Trzy kierunki toną pod naporem Rosjan. "Będziemy poddawać terytoria"
- Dopóki nie zdobędziemy przyczółku na fortyfikacjach, na liniach obrony, powoli, niestety, będziemy poddawać nasze terytorium - twierdzi ekspert wojskowy Mychajło Żyrochow. Ukraińska armia na kilku wschodnich kierunkach jest zmuszona wycofywać się z zajmowanych pozycji pod naporem Rosjan.
O obecnej sytuacji na froncie we wschodniej Ukrainie Mychajło Żyrochow mówił na antenie radia NV. Zdaniem eksperta na kierunku pokrowskim i kramatorskim obecnie trwają działania ofensywne Rosjan, których nie da się powstrzymywać. Związane jest to między innymi z brakiem amunicji, a także przewagą liczebną atakujących.
- Teraz uwaga skupiana jest na kierunku Charkowa. I o ile wiem, to walczące tam brygady artylerii otrzymały maksymalną liczbę pocisków - stwierdził.
Jak twierdzi ukraiński analityk wojskowy, w początkowej fazie ofensywy na Charków zdecydowano się na przetransportowanie tam dużej liczby żołnierzy i broni, co spowodowało braki na innych, mniej aktywnych kierunkach.
Sytuacja została jednak wykorzystana przez Rosjan, którzy zdecydowali się na ataki przynoszące korzyści terytorialne.
- Dopóki nie zdobędziemy przyczółku na fortyfikacjach, na liniach obrony, powoli, niestety, będziemy poddawać nasze terytorium (...) Wycofamy się co najmniej do pierwszej linii obrony - dodał Żyrochow.
Wojna w Ukrainie. Trudna sytuacja Ukraińców
Ekspert odniósł się także do informacji podawanych przez rosyjskie media, z których wynika, że Rosjanie byli w stanie zdobyć przyczółek na brzegu kanału Siwierski Donieck-Donbas. To zaś oznacza, że oddziały Sił Zbrojnych Ukrainy będą musiały wycofać się o kilkanaście kilometrów.
- Na ile to prawda, zobaczymy, ale to nieprzyjemny dzwonek, który może oznaczać przyspieszenie odwrotu. Wycofamy się warunkowo pod Kramatorskiem lub pod Słowiańskiem, na linie obrony, która są obecnie budowane szybciej niż planowano - tłumaczył.
O trudnej sytuacji Sił Zbrojnych Ukrainy mówił także pułkownik Władysław Selezniow. Były rzecznik Sztabu Generalnego podkreślił, że aktywność na kierunku charkowskim spadła, jednak w tym samym czasie Rosjanie wznowili działania w innych miejscach.
- Główne wysiłki wroga skupiają się na wschodniej flance frontu rosyjsko-ukraińskiego. Mówimy o trzech kluczowych kierunkach: Kramatorsk, Pokrowsk i Kurachow. To tam wróg będzie starał się maksymalnie wykorzystać okazję, wywierać presję na ukraińskich obrońców w celu realizacji kluczowej misji politycznej Putina (...) Mówimy o pełnej okupacji obwodu donieckiego - mówił były wojskowy.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!