Powstała aplikacja "do donosów". Rosjanie zaczęli jej chętnie używać

Marta Stępień

Oprac.: Marta Stępień

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2,1 tys.
Udostępnij

Rosyjski haker, który wyemigrował do Europy, stworzył aplikację "Moje donosy". Jak twierdzi pomysłodawca, program był żartem, ale Rosjanie naprawdę zaczęli go używać. Media dotarły do niektórych zgłoszeń. Okazuje się, że wierni Kremlowi Rosjanie bardzo chętnie informują policję o poczynaniach swoich sąsiadów i znajomych.

Rosjanie chętnie używają aplikacji do tworzenia donosów
Rosjanie chętnie używają aplikacji do tworzenia donosówSTRINGER/AFP/123RF/PICSELEast News

Od momentu pojawienia się aplikacji pół roku temu, program pobrano 10 tysięcy razy, a ponad pięć tysięcy osób naprawdę wykorzystało go do pozostawienia donosu - poinformowała ukraińska agencja Unian.

Mniej więcej połowa zgłoszeń dotyczyła sąsiadów i znajomych, a co czwarty donos "został napisany ze szczegółowym opisem przewinień" i "zawierał dane osobowe". Jako przykład podano kobietę, która napisała sześć donosów. Wszystkie dotyczyły jej byłego partnera.

Jak się okazuje, skargi nie dotyczyły jedynie "swoich", ale były pisane także o tych krytykujących Władimira Putina. Agencja Unian podała kilka przykładów.

Rosjanie donoszą na znajomych i sąsiadów

"Proszę wysłać Oleksija do służby w specjalnej operacji wojskowej. Były próby wysłania dwóch wezwań, ale on je zignorował. Polecam wysłanie mu elektronicznego wezwania przez służby państwowe. Ta osoba ma doświadczenie bojowe w Czeczenii" - pisał oburzony Rosjanin.

"Taki młody człowiek, a już wbrew polityce Putina. Wzywa wszystkich Rosjan do złożenia broni w Ukrainie i pójścia do niewoli! Gdzie jesteście?" - napisał kolejny.

"Krzyczał do syna, że Putin zaciągnie nas do Hagi" - podał inny donosiciel.

Jak zauważył Unian, większość donosów, które zawierały szczegółowe informacje i dane osobowe, mogła stać się powodem wszczęcia spraw z artykułów o dyskredytacji rosyjskiej armii.

Według twórcy programu uruchomienie aplikacji miało być "eksperymentem" mającym na celu "ochronę niektórych Rosjan przed sprawami karnymi". Haker nie zamierza wysyłać doniesień do władz - podał Unian.

"Donoszenie na siebie nawzajem" w Rosji

W ostatnim czasie w Federacji Rosyjskiej dramatycznie wzrosła liczba spraw związanych z dyskredytowaniem armii. Skargi kierowane są do policji i FSB, a dotyczą nieznajomych i sąsiadów zgłaszających.

Według mediów oskarżenia obejmują np. mówienie o wojnie w Ukrainie czy słuchanie ukraińskich piosenek. Wszczęte na podstawie donosów sprawy o dyskredytowanie armii trafiały do sądów w całej Rosji.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Nie jestem księdzem". Sienkiewicz w "Gościu Wydarzeń" o sprawie senatora Bosackiego
      "Nie jestem księdzem". Sienkiewicz w "Gościu Wydarzeń" o sprawie senatora BosackiegoPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      1146
      Super
      relevant
      383
      Hahaha
      haha
      233
      Szok
      shock
      162
      Smutny
      sad
      108
      Zły
      angry
      73
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      2,1 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na