Odpowiadał za obronę mostu Krymskiego. Sąd zdecydował ws. pułkownika
Sześć lat kolonii karnej - taką karę wymierzył byłemu wysokiemu rangą oficerowi Gwardii Narodowej moskiewski sąd. Siergiej Wołkow odpowiadał za obronę mostu Krymskiego, jednak zdaniem Rosji sprzęt, jaki zakupił pułkownik, był niezdatny do odparcia ukraińskich ataków na przeprawę. Wołkow zaprzeczył oskarżeniom i podkreślił, że działał zgodnie z prawem.
Pułkownik Siergiej Wołkow odpowiedzialny był za ochronę mostu Krymskiego. Przeprawa niejednokrotnie stała się celem ataków sił ukraińskich, a Federacja Rosyjska uważa, że to właśnie pułkownik niedostatecznie zadbał o jej bezpieczeństwo.
Rosja. Pułkownik odpowiadał za ochronę mostu Krymskiego. Sąd wydał wyrok
Rosyjska agencja informacyjna TASS, na którą powołuje się Reuters, przekazała, że decyzją sądu Wołkow został skazany na sześć lat kolonii karnej za zakup sprzętu, który był niezdatny do obrony mostu Krymskiego. Pułkownik kupił dwa radarowe systemy obrony powietrznej za 395 milionów rubli, które miały tłumić sygnał ukraińskich dronów, a tym samym prowadzić do ich zestrzelenia.
"Sąd wojskowy w Moskwie ustalił, że sprzęt - który miał również chronić gazociąg biegnący z południowej Rosji na Krym - wymagał modernizacji i unowocześnienia, aby był skuteczny" - podaje agencja podkreślając, że Wołkowa uznano za winnego nadużycia swojej pozycji.
Wołkow stanowczo zaprzeczył swojej winie i stwierdził, że jego działania były zgodne z prawem. Co więcej, zdaniem pułkownika zakupiony sprzęt był przeznaczony do ochrony oddziałów Gwardii Narodowej w różnych lokalizacjach.
Kommiersant donosi, że to przez niedopatrzenie Wołkowa most Kerczeński znalazł się w zasięgu ukraińskich ataków.
Ataki Ukrainy na most Krymski
Przypomnijmy, że most Krymski stał się jednym z ważniejszych obiektów w walce o odzyskanie półwyspu, który w 2014 roku zaanektowała Rosja. Od początku pełnoskalowej wojny w Ukrainie przeprawa kilkukrotnie została zaatakowana przez Siły Zbrojne Ukrainy.
W październiku 2022 roku na moście doszło do eksplozji, w wyniku której zawaliły się przęsła jezdni, uszkodzona została też część kolejowa. Wówczas strona rosyjska informowała, że doszło do pożaru po wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Zginęły trzy osoby.
Śledź wojnę w Ukrainie, czytaj raport Ukraina - Rosja
Do równie poważnego wybuchu doszło w lipcu ubiegłego roku - wtedy również informowano o ofiarach. Szef władz okupacyjnych Siergiej Aksionow przekazał w mediach społecznościowych, że "ruch na moście został wstrzymany z powodu awaryjnej sytuacji". Do zdarzenia miało dojść na 145. odcinku wsparcia konstrukcji.
Źródło: Reuters, Interia
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
