Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Nie dbał o żołnierzy". Rosyjski dowódca wydał rozkaz, doprowadził do tragedii

Nie dbał o swoich żołnierzy i wydał rozkaz będąc pod wpływem alkoholu - tak dowódcę 25. brygady Aleksieja Ksenofontowa, pseudonim Tygrys opisują rodziny zabitych Rosjan. Z ich relacji wynika, że posyłał on poborowych na pewną śmierć. Mimo tego, Ksenofontow został okrzyknięty przez propagandystę Władimira Sołowjowa bohaterem, a także odznaczony medalem.

Rosyjski dowódca posyłał swoich żołnierzy na pewną śmierć. Rozkaz wydał, gdy był pijany
Rosyjski dowódca posyłał swoich żołnierzy na pewną śmierć. Rozkaz wydał, gdy był pijany/@Astra ; Diego Herrera Carcedo / ANADOLU/AFP

Na początku września kanał w mediach społecznościowych Astra opisał działania rosyjskiego dowódcy Aleksieja Ksenofontowa, pseudonim Tygrys. Dowodził on 25. brygadą, która brała udział w atakach na Awdijiwkę.

W jednej z przeprowadzanych przez siły rosyjskie akcji, która miała miejsce 9 marca tego roku, zginął żołnierz kontraktowy Michaił Szczebetun. Żona zmarłego mężczyzny Alina Bolwinowa, w liście zaadresowanym do Władimira Putina przedstawiła szereg zarzutów, co do dowódcy - wskazała m.in., że Tygrys posłał swoich żołnierzy na pewną śmierć.

Wojna na Ukrainie. Rosyjscy żołnierze posłani na śmierć. Dowódca "upił się"

Kobieta podkreśliła, że ostatni raz mąż kontaktował się z nią 14 lutego. Wtedy miał dać jej do zrozumienia, iż może to być ostatni raz, kiedy rozmawiają, bo niedługo znajdą się w pobliżu Awdijiwki. Rzeczywiście była to ostatnia rozmowa między małżonkami, przez ponad miesiąc Alina nie wiedziała, co z jej mężem, zaczęła też poszukiwania na własną rękę.

Kobieta dowiedziała się, że Michaił zginął 9 marca. Jeden z jego kolegów relacjonował, że tamtego dnia Aleksiej Ksenofontow miał być w złym humorze, a następnie się upił. Mężczyzna twierdził, że dowódca wysłał swoich żołnierzy do przeprowadzenia szturmu, jednak Ukraińcy odparli atak i pokonali okupantów. 

Jak podaje Astra, w kwietniu rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow w swoim programie wychwalał Tygrysa, nazywając go m.in. bohaterem Rosji. Jego słowa odbiły się jednak szerokim echem wśród rodzin zmarłych na froncie Rosjan. W niedzielę kanał w mediach społecznościowych opublikował relacje bliskich żołnierzy.

Rosja. Dowódca nie dbał o żołnierzy. Został okrzyknięty bohaterem

Żona jednego z zabitych żołnierzy z 25. brygady dowodzonej przez Aleksieja Ksenofontowa przekazała, przywołując relację kolegi, że z 200 poborowych, którzy zostali wysłani do przeprowadzenia akcji w pasie leśnym w Sinkowce, wróciło zaledwie siedem osób. "Do 5 maja jednostka wojskowa ukrywała straty i jawnie kłamała" - dodała kobieta. 

- Bardzo chciałbym spojrzeć w oczy tym dowódcom, którzy tak długo ukrywali straty. Po co? Dla medali? Nie można sprowadzać (zmarłych - red.) ludzi z powrotem. Chciałbym chociaż zrozumieć, kto jest za to wszystko odpowiedzialny? - pytała.

Żona innego z zabitych Rosjan przekazała z kolei, że kiedy jej mąż zobaczył, co dzieje się w Sinkowce, odmówił wyjazdu w tamto miejsce. - Kolega z "Orła" przekazał to przez radio. Na rozkaz przywiązano go kajdankami do drzewa i bito tak długo, aż się zgodził - wskazała kobieta, dodając przy tym, że kiedy przystąpili do walki, niemal od razu nadleciał dron i zginęli.

Sprawdź, jak przebiega wojna w Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja

Pojawiła się także relacja siostry żołnierza, która od miesięcy nie może się z nim skontaktować. - Ksenofontow został odznaczony tytułem bohatera Rosji, żyje i ma się dobrze, a mój brat nadal jest zaginiony - dodała. Bliscy zmarłych poborowych kilkukrotnie próbowali skontaktować się z Ministerstwem Obrony, prokuraturą i Komitetem Śledczym, aby sprawdzili sytuację brygady Tygrysa, jednak do tego nie doszło.

Źródło: Astra

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Filibuster": Jak kupić sobie senatora i kto tak naprawdę rządzi w USA?/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także