Lekarz z Mariupola: Po wybuchu bomby ludzie umierali na stołach operacyjnych

Oprac.: Jakub Oworuszko

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

- Przywozili do nas wiele martwych dzieci. W szpitalu ludzie umierali na stołach operacyjnych, bo po uderzeniu bomby nie było prądu i tlenu dla pacjentów – wspomina anestezjolog z Mariupola, któremu w połowie kwietnia udało się uciec z oblężonego miasta na rowerze. - Najciężej było pracować z dziećmi, a potem wychodzić do rodziców, by powiedzieć, że ich dziecko umarło - przyznaje.

Zniszczenia w Mariupolu
Zniszczenia w MariupoluANADOLU AGENCYGetty Images

- Kiedy zaczęła się wojna, jeszcze przez trzy dni pracowałem w swoim szpitalu (dziecięcym). Potem zaproponowano mi, bym przeniósł się do szpitala wojskowego, bo tam brakowało anestezjologów, a przywożono zarówno wojskowych, jak i cywilów, nawet dzieci. Pracowałem tam trzy tygodnie, dopóki nas nie zbombardowali - relacjonuje na łamach portalu Hromadske Anton Hrycunow, 29-letni anestezjolog z Mariupola.

"Rosjanie trafili w oddział reanimacji"

- Rosjanie zrzucali na nas nie tylko bomby, ale także miny. Za którymś razem trafili w oddział reanimacji, on zawalił się do piwnicy. Zaczęliśmy umieszczać pacjentów w ocalałej części piwnicy - opowiada medyk.

Wśród pacjentów była matka dwójki dzieci, której amputowano nogę nad kolanem. Została ranna w trakcie bombardowania, gdy wyszła z ukrycia, by przygotować dzieciom coś do jedzenia.

Szpital w MariupoluNizami GadzhibalayevAgencja FORUM

- Przywozili do nas dzieci, które nie przeżyły - po prostu nie zdążyły dojechać do szpitala. Najciężej było pracować z dziećmi, a potem wychodzić do rodziców, by powiedzieć, że ich dziecko umarło - mówi Hrycunow.

"Wiele ludzi umarło na stołach operacyjnych"

Lekarz wspomina, jak w wyniku bombardowania w szpitalu zabrakło prądu, przez co pacjenci przestali otrzymywać tlen. - Szybko nie dało się tego naprawić, dlatego wiele ludzi umarło na stołach operacyjnych. Mogliśmy ich uratować, ale z powodu nalotu oni zginęli - podkreśla.

Gdy rosyjskie wojska zaczęły się zbliżać do szpitala wojskowego, przeniesiono go na teren zakładów metalurgicznych Azowstalu, który obecnie jest zablokowany i bombardowany przez siły rosyjskie. Hrycunow mówi, że proponowano mu, by również dołączył do personelu medycznego, lecz on obawiał się, że może się "nie wydostać" i jako cywil skorzystał z prawa do odmowy.

Do domu w innej dzielnicy Mariupola mężczyzna przedzierał się wraz ze znajomą - medyczką wojskową - trzy dni. - Były tam walki czołgów, musieliśmy się chować. Widzieliśmy na drodze rozerwane ciała, miny przeciwczołgowe. 800 metrów od nas Rosjanie ostrzelali samochód osobowy z cywilami - wspomina medyk.

Wyjechał z Mariupola na rowerze

Wiele razy zatrzymywali ich rosyjscy żołnierze, sprawdzając dokumenty, a także dokonując oględzin jego - czy ma tatuaże, ślady po kamizelce kuloodpornej. "Mówiłem, że jestem lekarzem, ale szpital zbombardowali".

Jeszcze miesiąc Hrycunow ukrywał się z rodzicami w swoim domu. Zapas jedzenia w domu był, ale wodę trzeba było przynosić z rzeki. Jak mówi lekarz, miała "słonawy smak".

Gdy udało mu się zorganizować ewakuację dla rodziców, lekarz postanowił wyjechać z miasta. Wraz z koleżanką, wojskową, uciekali na rowerach przez pola, by uniknąć filtracji (kontroli). - Gdyby zobaczyli moje sieci społecznościowe, gdyby dowiedzieli się, że koleżanka jest wojskową - nigdy byśmy się nie wydostali - mówi.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Soloch w "Graffiti": Polska dostarczała i będzie dostarczać pomoc wojskową na Ukrainę, w tym czołgi T-72
      Soloch w "Graffiti": Polska dostarczała i będzie dostarczać pomoc wojskową na Ukrainę, w tym czołgi T-72Polsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      0
      Super
      relevant
      0
      Hahaha
      haha
      0
      Szok
      shock
      0
      Smutny
      sad
      0
      Zły
      angry
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na