Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Dwa scenariusze dla Ukrainy. Szef MSZ wskazuje, gdzie powstrzymać Putina

Radosław Sikorski w najnowszym wywiadzie stwierdził, że Ukrainie należy pomóc ponieważ Rosja może zaatakować i Polskę. - Albo będziemy mieć do czynienia z pokonaną armią rosyjską wypchniętą za granice Ukrainy, albo ze zwycięską armią Rosji stojącą u granic Polski - powiedział szef MSZ

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski /MARCIN BANASZKIEWICZ / FotoNews / Forum/Agencja FORUM

Radosław Sikorski w rozmowie z gazetą "Bild am Sonntag" przypomniał długą historię wojen z Rosją. Podkreślił, że gdyby kolejna wydarzyłaby się w dzisiejszych czasach Polska miałaby sojuszników i nie stanęłaby do walki sama.

- Dziś Ukraina nie walczy sama. Inaczej niż to często bywało w przeszłości, my nie walczylibyśmy sami - powiedział minister. 

Radosław Sikorski ostrzega. "Polska wciąż ma wybór"

W opinii Sikorskiego, chociaż Polska ma sojuszników, nie powinna czekać na potencjalny atak. Dlatego tak ważne jest wsparcie dla Ukrainy. 

- (Możemy mieć - red.) pokonaną armię rosyjską poza granicami Ukrainy, albo zwycięską armię rosyjską na granicy z Polską. Jeśli Rosja zaatakuje Polskę - przegra, bo jako Zachód jesteśmy od niej silniejsi - powiedział.

Radosław Sikorski uważa, że gdyby Rosja zwyciężyła obecny konflikt, Władimir Putin przejąłby kontrolę nad Ukrainą i jej obywatelami, aby kontynuować ekspansję i atakować kolejna państwa m.in. Polskę.

- Lepiej powstrzymać Putina w Ukrainie  - dodał Sikorski. 

Szef MSZ wbija szpilę Niemcom

Zdaniem szefa MSZ nie należy się obawiać użycia broni atomowej w konflikcie z Ukrainą. Przypomniał, że prezydent Rosji nie decyduje o tym sam i obowiązują go protokoły i łańcuch decyzyjny. Co za tym idzie, potrzebuje zgody innych osób, które niekoniecznie mogą być mu przychylne.  

- To nie jest broń, którą ma dostępną na naciśnięcie guzika. Istnieje normalny łańcuch decyzyjny obejmujący ministerstwo obrony i sztab generalny. Musiałby przekonać swoich generałów do wykonania takiego rozkazu. Ci generałowie wiedzieliby, że uczyniłoby to z nich zbrodniarzy wojennych. W tym momencie mieliby do wyboru - wykonać rozkaz albo pozbyć się Putina - powiedział. 

Sikorski zapewnił także, że w przypadku planowania użycia takiej broni, byłoby o tym wiadomo wcześniej. "Nie ma fizycznych sygnałów, że wyjęto z magazynów głowice. Wiedzielibyśmy z wyprzedzeniem, gdyby tak się stało" - powiedział. 

W dalszej części rozmowy szef MSZ wyraził niezadowolenie z braku działania Niemiec. Stwierdził, że niemieccy politycy niepotrzebnie czekają, skazując tym samym inne kraje na potencjalny atak.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Bosak w ''Śniadaniu Rymanowskiego'' o starcie ministrów w wyborach do PE: To poświęcanie interesu obywateli w celach partyjnych/Polsat News/Polsat News

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także