Świat w sieci: Pozywa uczelnię, bo nie może znaleźć pracy
Rozczarowana absolwentka domaga się odszkodowania od swojej uczelni; australijski premier obrażony na antenie; związki homoseksualnych Brytyjczyków przeżywają kryzys. O tym piszą dzisiaj zagraniczne portale internetowe.
Bill Clinton narodowym bohaterem
Wszystkie amerykańskie portale internetowe oraz e-wydania najważniejszych dzienników zamieszczają na głównej stronie informację o sukcesie, jaki były prezydent USA odniósł w Korei Północnej.
Bill Clinton udał się z wizytą do Phenianu we wtorek rano czasu polskiego, by wynegocjować uwolnienie dwóch amerykańskich dziennikarek, które władze reżimu aresztowały w marcu pod zarzutem nielegalnego przekroczenia granicy od strony Chin i nieokreślone bliżej "ciężkie przestępstwo". Po mniej więcej dwudziestu czterech godzinach Clinton wsiadł na pokład samolotu lecącego do Los Angeles, w towarzystwie obu kobiet, "ułaskawionych" przez Kim Dzong Ila.
Tymczasem w internetowym wydaniu "The New York Times" czytamy, że w proces uwolnienia Laury Ling i Euny Lee mocno zaangażowała się również małżonka byłego prezydenta, a obecnie sekretarz stanu USA, Hillary Clinton. Zanim jej mąż został oficjalnie zaakceptowany przez administrację Baracka Obamy jako emisariusz do Phenianu, zaproponowała wysłanie do Korei Północnej kilku wpływowych osób w celach lobbingu na rzecz uwolnienia kobiet. Pośrednio przyczyniła się też do tego, że jej partyjny kolega, Al Gore, przekonał Billa Clintona do podjęcia się tej niełatwej misji.
Więcej na ten temat TUTAJ
Pozywa uczelnię, bo nie może znaleźć pracy
To może być precedensowy proces: Trina Thompson z Nowego Jorku oskarża college, który ukończyła w kwietniu tego roku, o swoje niepowodzenia na rynku pracy. Do sądu w Bronxie wpłynął już stosowny pozew, w którym 27-letnia informatyczka dowodzi, że uczelniane biuro karier nie udzieliło jej obiecywanej opieki i porad co do skutecznego szukania zatrudnienia. Thompson domaga się od Monroe College zwrotu 70 tysięcy dolarów, które wydała na naukę w tej szkole. Sąd rozstrzygnie, czy roszczenia rozczarowanej rzeczywistością rynku pracy absolwentki są zasadne, czy też zupełnie bezpodstawne - jak twierdzi rzecznik uczelni.
Przeczytaj więcej TUTAJ
Premier "seryjnym mordercą"
Australijczycy są oburzeni wypowiedzią Erin Burnett, prezenterki amerykańskiej stacji CNBC, która nazwała ich premiera "seryjnym mordercą". Kevin Rudd "zasłużył" sobie na taki epitet decyzją o odstrzale zdziczałych wielbłądów, żyjących w australijskim interiorze.
Pracująca w biznesowej stacji dziennikarka przerwała komentowanie sytuacji na światowych rynkach giełdowych, by oznajmić: "W Australii mieszka pewien seryjny morderca. Za chwilę pokażemy jego zdjęcie i zobaczymy, kto to taki". W tym momencie Amerykanie na ekranach swoich telewizorów ujrzeli twarz australijskiego premiera.
Od początku programu Burnett towarzyszył w studio pluszowy wielbłąd. Dziennikarka - która znana jest również z odważnej sesji zdjęciowej dla magazynu Maxim - wyraziła nadzieję, że o jej wystąpieniu dowie się cała Australia.
Więcej TUTAJ
Po gejowskich małżeństwach - gejowskie rozwody
Miłość dwojga osób tej samej płci podlega tym samym prawom, co uczucia partnerów heteroseksualnych - do takiego "zaskakującego" wniosku doszli brytyjscy socjolodzy po przeanalizowaniu danych dotyczących rozpadów związków gejów i lesbijek. W 2008 roku liczba unieważnionych cywilnych związków osób tej samej płci wzrosła czterokrotnie w porównaniu z rokiem poprzednim (z 42 do 180). Okazuje się też, że geje i lesbijki rzadziej decydują się na zawarcie "małżeństwa" - liczba chętnych do stanięcia na ślubnym kobiercu spadła aż o 18 procent.
Więcej na ten temat TUTAJ
Tymczasem po drugiej stronie Atlantyku tendencja wydaje się być dokładnie odwrotna. Mimo iż cywilne związki homoseksualne są uznawane jedynie w sześciu stanach USA, spragnieni legalizacji swojej miłości mogą cieszyć się namiastką ceremonii ślubnej dzięki takim miejscom, jak liberalna Kaplica Ślubów na Manhattanie.
Zobacz materiał wideo:
Katarzyna Kasińska