Rafał Fronia z bazy pod K2: Pojawia się szansa, żeby zawalczyć o obóz III
- Pierwszy zespół, który wejdzie w ścianę, będzie musiał udrożnić drogę do obozu I i II - mówi Interii Rafał Fronia, uczestnik Narodowej Zimowej Wyprawy na K2, który wraz z pozostałymi członkami załogi - na razie bez ratowników z Nangi Parbat - czeka w bazie na poprawę warunków pogodowych. K2 pozostaje ostatnim ośmiotysięcznikiem, który w ramach programu "Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020" ma być zdobyty zimą.
Akcja ratunkowa na Nanga Parbat, gdzie utknęli Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz, nie odbiła się na zdrowiu ratowników. - Czują się dobrze, są w dobrym hotelu - powiedział Rafał Fronia. Powrót Denisa Urubki, Adama Bieleckiego, Piotra Tomali i Jarosława Botora jest spodziewany za około dwa dni, gdy pozwolą na to warunki pogodowe.
1 lutego - jak wynika z najnowszych prognoz - wiatr ma się uspokoić, ale nie wiadomo, czy zmieni się widoczność, a ta jest istotna dla pilotów śmigłowców.
Dłuższe okno pogodowe i szansa na obóz III
Jak podkreślił Fronia, w obozie I jest namiot i trochę sprzętu, jednak ze względu na fatalną widoczność nie widać "jedynki". - Jak pogoda się poprawi, to zobaczymy ją przez lunetę - zaznacza.
- Pierwszy zespół który wejdzie w ścianę będzie musiał udrożnić drogę do obozu I i II- mówi. Podkreśla, że liny poręczowe mogą być pozasypywane śniegiem i trzeba będzie je odkopać i odpowiednio przygotować.
- Jak droga do obozu II zostanie udrożniona i sprawdzona, zaczniemy się wspinać dalej. Jest szansa na zbliżające się długie, cztero- czy pięciodniowe okno pogodowe. Pojawia się okazja, żeby zawalczyć o obóz III - dodaje, powołując się na kierownika sportowego Janusza Gołąba, który zna tę trasę.
- Jesteśmy optymistami, liczymy, że w nadchodzącym oknie pogodowym założymy ten obóz III - mówi.
Nastroje pod K2
- Na chwilę obecną siedzimy w mesie, to jedyne ogrzewane miejsca w pobliżu. Od rana do nocy staramy się zaaranżować czas czytaniem książek, graniem w szachy, kontaktami z bliskimi - mówi Fronia.
- Ćwiczymy cierpliwość, od dłuższego czasu przeżywamy słynny "dzień świstaka". Każdy dzień jest taki sam. No, dzisiaj było inaczej, bo zjedliśmy jajecznicę - żartuje.
Rafał Fronia należy do Sudeckiego Klubu Wysokogórskiego. Brał udział w wielu wyprawach, w tym zimowej wyprawie na Broad Peak na przełomie 2010 i 2011 roku, na Nanga Parbat, Dhaulagiri, Pik Lenina i Baruntse. Zdobył również Gasherbrum II.
W Narodowej Zimowej Wyprawie na K2 uczestniczą Krzysztof Wielicki (kierownik wyprawy), Janusz Gołąb (kierownik sportowy), Jarosław Botor (ratownik medyczny), Piotr Snopczyński (kierownik bazy), Dariusz Załuski (filmowiec), Maciek Bedrejczuk, Adam Bielecki, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Denis Urubko i Piotr Tomala.
Ostatni ośmiotysięcznik
"Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020" to program Polskiego Związku Alpinizmu. Celem projektu jest dokonanie pierwszych zimowych wejść na ośmiotysięczniki.
W 2011 roku udało się zdobyć Gasherbrum II (8035) w międzynarodowym składzie. Rok później Polacy - Adam Bielecki i Janusz Gołąb - weszli na Gasherbrum I (8068). W 2013 roku Maciej Berbeka, Adam Bielecki, Artur Małek i Tomasz Kowalski stanęli na szczycie Broad Peak (8047).
Ostatnim szczytem do zdobycia zimą pozostaje K2 (8611).
Akcja ratunkowa zakończona
Kierownik Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki poinformował wczoraj, że akcja ratunkowa na Nanga Parbat, gdzie utknęli Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol, została zakończona. "Przebiegła zgodnie z planem i założeniami. E. Revol została uratowana. Ratownicy są w Skardu i po poprawie pogody dołączą do Wyprawy" - napisał.
Zapewnił jednocześnie, że akcja ta nie ma żadnego wpływu na przebieg wyprawy, a ratownicy czują się dobrze.
Na stronie Polskiego Himalaizmu Zimowego pojawił się również komunikat, że na chwilę obecną "kierownictwo wyprawy nie widzi możliwości przeprowadzenia jakiejkolwiek akcji w masywie Nanga Parbat".
W związku z fatalnymi warunkami pogodowymi nie udało się dotrzeć do Tomasza Mackiewicza.