Radek Sikorski gościem Barbary Górskiej
Barbara Górska rozmawiała dzisiaj z wiceministrem spraw wewnętrznych Radkiem Sikorskim. Głównym tematem dyskusji był II Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy i kontrowersje związane z przyjazdem prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala.
Barbara Górska: Na lotnisku, prezes pytany czy przeprosi opowiedział: "za co?" i dodał, że nie żałuje wypowiedzi na temat Jana Nowaka- Jeziorańskiego. Czy wobec tego Polonia powinna żałować, że Edward Moskal pojawi się na zjeździe?
Radek Sikorski: O to powinno się zapytać Polonię. Ja nie jestem upoważniony do przemawiania w jej imieniu. Natomiast jest takie staropolskie przysłowie: "Zgoda buduje, niezgoda rujnuje" i myślę, że powinniśmy dążyć do tego, by zjazd stał się takim miejscem i czasem, żebyśmy się wszyscy zastanowili jak budować polskie interesy na całym świecie i ta kontrowersja na pewno temu nie służy.
Barbara Górska: Żeby zjazd mógł ten cel osiągnąć, zjazd musi być udany. Tymczasem premier Buzek powiedział, że go tam nie będzie. Ośrodek prezydencki zastanawia się czy zaprosić prezesa Moskala na przyjęcie dla Polonii, grupa intelektualistów krakowskich wystąpiła o odebranie prezesowi Moskalowi Honorowego Obywatelstwa Miasta Krakowa, także byli Senatorowie zaapelowali o ostracyzm wobec jego osoby. Robi się wielka próżnia w centrum tej imprezy, która miała się jawić świetlaną, wspaniałą i uroczystą.
Radek Sikorski: Pani praca polega na szukaniu kontrowersji, a moja, to za co pobieram pensję w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, polega na współpracy z Polonią, z całą Polonią. Przyjąłem działaczy Polonii z Australii, dzisiaj byli u mnie działacze z Jugosławii, Ukrainy, Wielkiej Brytanii - najbliższej mi, bo tam osiem lat, jako emigrant, mieszkałem. I ta kontrowersja w rozmowach się nie pojawiła. Nasi rodacy na całym świecie mają inne problemy. Mają problemy z dostępem do TV Polonia, do polskich podręczników, do słowa, do nauczania po polsku. Problemy paszportowe, konsularne, repatriacyjne - tym Polonia żyje.
Barbara Górska: Ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych, Przemysław Grudziński powiedział kilka dni temu w Chicago, że ten kto atakuje Nowaka-Jeziorańskiego, atakuje polską racje stanu. Ambasador Grudziński jest pana podwładnym w służbach dyplomatycznych. Czy pan by się pod tym podpisał pod tymi jego słowami?
Radek Sikorski: Nikt nie wyprzedzi mnie w szacunku dla pana Nowaka-Jeziorańskiego - Kawaler Orderu Virtuti Militari, Krzyża Walecznych, pięciokrotny kurier z okupowanej Polski do Londynu. Myślę, że żeby kwestionować jego odwagę, fizyczną także, zasługi, to trzeba mieć zasługi co najmniej równorzędne takiej osoby w Polsce nie znajduję.
Barbara Górska: Między nazwiskiem legendarnego kuriera z Warszawy a polską racją stanu nie stawia pan zatem znaku równości?
Radek Sikorski: Myślę, że pan Nowak-Jeziorański jest tak zasłużoną osobą, że nadal liczymy na jego wsparcie różnych, polskich działań. Życzliwe ucho najwyższych czynników w Narodowej Radzie Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, w Departamencie Stanu - korzystamy z jego usług nadal.
Barbara Górska: Czy w takim razie polska racja stanu nakazuje szanowanie wypowiedzi prezesa Moskala?
Radek Sikorski: Polska racja stanu polega na tym, by budować ogólnoświatowe polskie lobby, także w Stanach Zjednoczonych - największym mocarstwie.
Barbara Górska: Czyli musi być pojemna? Bo to polskie lobby jest podzielone.
Radek Sikorski: Tam gdzie jest nadrzędny polski interes, tam musimy działać razem i tak się czasami dzieje. Takim doskonałym przykładem było współdziałanie w sprawie rozszerzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego, teraz liczymy na współpracę z Polonią w sprawie wejścia do Unii Europejskiej. Także chodzi o walkę o dobre imię Polski, bo proszę pamiętać, że antypolonizm, szczególnie w Stanach Zjednoczonych jest rzeczywistością i to, że niektórym naszym rodakom w USA puszczają nerwy to czasami nie dziwota. Z tym, że skutecznie z antypolonizmem walczy się poprzez piętnowanie błędów w ocenach naszej historii, czy też świadomych zafałszowań. Przypominam, że gdy pan Ted Turner, współzałożyciel sieci CNN pozwolił sobie na rasistowski, antypolski dowcip - zmusiliśmy go do przeprosin co odnotowała "Biblia" amerykańskiego biznesu - "Wall Street Journal" i 36 amerykańskich gazet i to był sukces, bo o dobre imię Polski walczyliśmy nie obrażając innych. To jest pozytywny przykład do naśladowania.
Barbara Górska: Ale pan pamięta wypowiedzi prezesa Moskala, szkodliwe, zwłaszcza te utrwalające stereotyp Polaka - antysemity. To określenia "żydowscy lokaje" na przykład.
Radek Sikorski: Myślę, że Polsce nigdy nie służyły antysemickie ekscesy. Zawsze, kiedy inni chcieli Polsce zaszkodzić - od 250 lat a może i dłużej - to w Polsce się montowało jakąś antysemicką hecę. Mam nadzieję, że nikt nie daje się podpuścić jakimś inspiracjom, bo to na pewno Polsce nie służy.
Barbara Górska: Przykro mi, że ja pana urzędowy optymizm będę rujnowała, ale czas na kolejny cytat. Wojciech Białasiewicz, redaktor naczelny "Dziennika Związkowego" w Chicago powiedział dziś po przylocie, w imieniu obrońców prezesa Moskala, że jeśli premier Buzek nie miał zaplanowanego udziału w zjeździe to niech nie opowiada farmazonów, że kocha Polonię. Szef rządu kocha polonię?
Radek Sikorski: Wielokrotnie z panem premierem rozmawiałem o sprawach Polonii i te sprawy są mu bardzo bliskie. Z jego rąk otrzymałem nominację na szefa Międzyresortowego Zespołu do spraw Polonii i Polaków za Granicą, bo na poziomie premiera i ministra spraw zagranicznych są te sprawy rozpatrywane. Na zjeździe będą najwyższe władze polskie, bo będzie pani marszałek Senatu, o ile wiem będzie także marszałek Sejmu, będzie także przedstawicielstwo Ministerstwa Spraw Zagranicznych, bez ministra Bartoszewskiego. Naturalnie wszystkie uchwały i postulaty zjazdu przyjmiemy z najwyższym zainteresowaniem i będziemy je realizować na tyle, na ile będziemy mogli.
Barbara Górska: Będzie pan z prezesem Edwardem Moskalem rozmawiał? Uściśnie pan mu dłoń?
Radek Sikorski: Uścisnąłem dłoń generała Jaruzelskiego i innych. Jestem człowiekiem dobrze wychowanym i ściskam dłoń każdego, który do mnie tę dłoń wyciąga.
Barbara Górska: Czy ta sytuacja, ta konfrontacja może doprowadzić, po pierwsze do zmiany we władzach Wspólnoty Polskiej, a po drugie do kryzysu w relacjach polonusi - ojczyzna?
Radek Sikorski: Już powiedziałem, że chcielibyśmy, by zjazd odegrał rolę integracyjną. Dlatego chcielibyśmy aby był udany i żeby jego uchwały, zaznajomienie się z krajem - przecież niektórzy polonusi nie byli parę lat w kraju a tu się wiele zdarzyło - żeby to służyło budowie polskiego lobby, budowie polskich interesów.