"Przerażający atak". Tusk, Merkel i Cameron przyjadą do Francji
Prezydent Francji potwierdził podczas oficjalnej konferencji prasowej, że w oblężeniu supermarketu w Vincennes zginęły cztery osoby. - Chciałbym złożyć hołd policji i wszystkim tym, którzy uczestniczyli w operacji. Chcę im powiedzieć, że jesteśmy z nich dumni - mówił Francois Hollande.
Hollande poinformował, że ochrona w miejscach publicznych została wzmocniona tak, aby Francuzi mogli czuć się bezpiecznie. Zaznaczył jednak, iż należy zachować czujność. - Zabójcy już nam nie zagrażają. Wzywam was do ostrożności i jedności. Nie możemy się poddawać. Musimy pokazać naszą determinację - mówił.
- Musimy być stanowczy wobec rasizmu i antysemityzmu - dodał, nazywając jednocześnie atak w Vicennes "przerażającym i antysemickim". - Jedność jest naszą najlepszą bronią - kontynuował prezydent Francji.
Hollande powiedział, że przywódcy państw z całego świata wyrazili solidarność z Francją. - Będą tu w niedzielę. Ja będę z nimi - dodał.
Przywódcy solidarni z Francją
W najbliższą niedzielę we Francji odbędzie się marsz sprzeciwu wobec terroryzmu. Swoją obecność na nim zapowiedzieli już brytyjski premier David Cameron i premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Dołączy do nich także kanclerz Niemiec Angela Merkel, a także premier Włoch Matteo Renzi i premier Belgii Charles Michel.
AFP wspomina także o tym, że swoją obecność potwierdzili także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powiedział do Francji przyjedzie z nimi szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
O swojej solidarności poinformował także m.in. prezydent USA Barack Obama.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że premier Kopacz także weźmie udział w marszu przeciw terroryzmowi i przemocy po zamachu na tygodnik "Charlie Hebdo".