Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Joachim Brudziński: "Jak Bóg da, a Polacy pomogą, to Kaczyński będzie ojcem przyszłego rządu"

"Dla każdego, kto posłuchał taśm prawdy, jest oczywistym, że gdyby taka sytuacja zdarzyła się w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Francji, to premier byłby natychmiast zdmuchnięty ze sceny politycznej. Gdyby Ewa Kopacz chciała zachować się w polityce przyzwoicie, to powinna podać się do dymisji" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Joachim Brudziński z PiS-u. Pytany o kandydata PiS na premiera, odpowiada: "Jak Bóg da, Polacy pomogą, a my ciężko zapracujemy, to Jarosław Kaczyński będzie ojcem przyszłego rządu". Premierem? "Premierem będzie reprezentant tej partii, która sobie zasłuży na głosy Polaków. My nie dzielimy skóry na niedźwiedziu" - dodaje.

Joachim Brudziński: "Jarosław Kaczyński po 1989 roku wypromował trzech prezydentów"
Joachim Brudziński: "Jarosław Kaczyński po 1989 roku wypromował trzech prezydentów"/RMF

Konrad Piasecki: Zdymisjonujecie rząd i rozwiążecie parlament czy będziecie z założonymi rękoma czekać do końca kadencji?

Joachim Brudziński: Wie pan, jest takie powiedzenie, że rolnik nic nie robi, siedzi w domu, a mu rośnie.

I wy się tak trochę zachowujecie.

Nie, bez przesady, panie redaktorze. Nawet przeglądając dzisiejszą prasę widać wyraźnie - już abstrahując od tego, uroczego skądinąd dla mnie, pana proroctwa, że Platforma Obywatelska idzie pod - obrazowo - polityczny lód...

Napisałem tekst w "Rzeczpospolitej": "Koniec epoki Platformy".

No właśnie. Moglibyśmy wyciągać wnioski, że skoro już Konrad Piasecki położył krzyżyk na Platformie Obywatelskiej, to nam urośnie. Otóż nie urośnie, panie redaktorze, jak nie będzie ciężkiej pracy. Mówiąc zupełnie poważnie, również z dzisiejszej pracy, jak ją dokładnie przeanalizować, widać wyraźnie, że dzisiaj jedyną partią zdeterminowaną, której się cały czas chce, jest Prawo i Sprawiedliwość. Nam się chce.

No tak, tylko że wam się chce mówić: "rząd przejściowy", "samorozwiązanie Sejmu" - i nic z tym nie robicie.

Poważnie traktujemy politykę. Bo gadać - jak mówił jeden z moich uroczych wykładowców do mojej koleżanki, kiedy próbowała go zagadać przy egzaminie: "Pani, tak można gadać i gadać - do konkretów proszę!".

No ale wy właśnie gadacie - i ja proszę do konkretów.

Gadać można długo, tylko, panie redaktorze, przeanalizujmy: mamy cztery miesiące do wyborów w terminie konstytucyjnym, wynikającym z kalendarza wyborczego. Ja rozumiem taką narrację czy taką opowieść, wynikającą jakby z przesłanek moralnych - bo dla każdego, kto posłuchał taśm prawdy, tej afery w "Sowa & Przyjaciele", jest oczywistym, że gdyby taka sytuacja miała miejsce - nie wiem - w Niemczech, we Francji, w Wielkiej Brytanii, to rząd, premier byłby zdmuchnięty ze sceny politycznej natychmiast - u nas niestety nie...

Ale tamtego premiera, który był za czasów afery taśmowej, już nie ma...

Czmychnął do Brukseli.

...w rządzie też już nie ma tych, którzy zostali nagrani.

Po roku? A pani premier Ewa Kopacz, kiedy ich powoływała, to nie miała świadomości, że są uwikłani w aferę taśmową? Jest pewna kategoria moralna - ad rem, wracam - i w ramach tej kategorii moralnej - bo polityka musi prędzej czy później również stać się moralna, w takim wymiarze etycznym - mówimy: pani premier Ewa Kopacz powinna podać się do dymisji. Ale ponieważ jesteśmy mocno stąpającymi po ziemi i racjonalnymi politykami, wiemy, że ona tego nie uczyni.

Ale też możecie zgłosić wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządzących, znaleźć jakiegoś premiera przejściowego, technicznego, o którym ciągle mówicie, i próbować to przeprowadzić.

Tak, tak, tak. Świetne. Świetne. Z pana punktu widzenia oczywiście byłby to znakomity scenariusz, bo miałby pan codziennie tutaj gości politycznych i ta piana polityczna byłaby bita...

To po co bijecie tę pianę? Powiedzcie: "Nic się nie da zrobić, poczekajmy na koniec kadencji"...

Pan nas do tego namawia, ale my mówimy...

Beata Szydło mówi: rząd przejściowy..

Oczywiście.

Krzysztof Szczerski mówi: samorozwiązanie Sejmu. Gadacie, gadacie, gadacie....

W kategoriach politycznych i takich etycznych i moralnych jest to oczywiste. Ponieważ jesteśmy racjonalni, mocno stąpamy po ziemi, wiemy, że Ewa Kopacz do dymisji się nie poda, mamy cztery miesiące do wyborów. Co robimy? Przygotowujemy się do tych wyborów i tak jak mówiliśmy wielokrotnie: pokornie będziemy bardzo ciężko zabiegać o głosy. Żaden triumfalizm, żadne - jak mówią młodzi ludzie - zerwanie beretki nam nie grozi, nie wpadliśmy w żadną euforię powyborczą, po sukcesie Andrzeja Dudy...

Trochę wpadliście...

Cieszymy się, oczywiście, ale to wcale nie oznacza, że oderwaliśmy się od bazy, mocno w tej bazie tkwimy, i przeprowadzimy bardzo ciężką, intensywną kampanię merytoryczną.

Podsumowując ten wątek: rządu przejściowego, kandydata na premiera przejściowego nie zgłaszacie i nie zgłosicie?

W sposób oczywisty nie ma takiej inicjatywy politycznej dzisiaj. Natomiast uważamy i ponawiamy ten apel w taki  wymiarze, jeszcze raz powtórzę, moralno-etycznym, gdyby Ewa Kopacz chciała zachować się w polityce przyzwoicie, powinna podać się do dymisji.

Ale dlaczego? Dlaczego przyzwoitość premiera miałaby polegać na podawaniu się do dymisji?

Ale ja odsyłam do pańskiego tekstu w "Rzeczpospolitej", pan to świetnie przedstawił.

Bardzo dziękuję za reklamę tego tekstu.

Bardzo proszę, oczywiście, bo akurat w tym wypadku z panem, co rzadko mi się zdarza, się zgadzam. W samej Platformie Obywatelskiej po pierwsze nie ma wiary w zwycięstwo, a po drugie tam jest totalne wypalenie. W tej chwili jest rozpaczliwa próba utrzymania się na powierzchni politycznej pani Ewy Kopacz, rozpaczliwie, jak czytam, sięga a to po Kamińskiego, a to po Ostachowicza. Dzisiaj, jak donosi jeden z tytułów, "Ewa Kopacz jest samotna".

Każdy ma prawo się ratować.

To niech się ratuje, nie mam nic przeciwko temu, żeby się ratowała. Natomiast też nie mam nic przeciwko temu, żeby pańska wizja, prorocza, jak najszybciej się spełniła.

A dlaczego was tek boli kandydatka Platformy na marszałka?

Mówienie o tym, że oto będzie nowe otwarcie i nowa twarz...

Skoro marszałek odchodzi, no to musi być inny marszałek. Ma pan jakiegoś kandydata innego, lepszego?

My wcale nie uważamy, że ten pomysł, też być może pana zdziwię, Piechocińskiego jest pomysłem racjonalnym. Warto by było na te cztery miesiące znaleźć kandydata, który byłby kandydatem całej izby.

RMF

Zobacz także