Coraz więcej rozwodów wśród gejów
Niedawno homoseksualiści toczyli walkę o prawo do zawierania małżeństw, teraz biją się o rozwody. Rozstania gejów są coraz bardziej powszechne. W USA mówi się już o "rozwodowym boomie".
Małżeństwa osób tej samej płci są legalne w 17 stanach i w stołecznym Dystrykcie Kolumbii. 6 stycznia Sąd Najwyższy USA zawiesił prawo homoseksualistów do zawierania małżeństw w konserwatywnym stanie Utah, przyznane w grudniu wyrokiem sądu federalnego.
To nie takie proste
Jeśli chodzi o rozwody, to ogólna zasada jest taka, że można zakończyć związek w stanie, w którym małżeństwa osób tej samej płci są zgodne z prawem. Jako pierwsze, w 2004 roku, pozwolenie na taki rozwód wydały władze Massachusetts.
Są też pewne wyjątki. Na przykład Stan Nowy Jork zezwala homoseksualistom na zawarcie małżeństwa i na rozwód, jednak z prawa mogą skorzystać tylko mieszkańcy tego stanu. Inne zasady obowiązują w Kalifornii, Delaware, Dystrykcie Kolumbii i Minnesocie - tu mogą pobierać się i rozwodzić także mieszkańcy stanów, których władze nie dają takiej możliwości.
Władze Kolorado nie zezwalają na zawieranie małżeństw homoseksualnych - dopuszczają jedynie związki partnerskie, ale dają homoseksualistom prawo do rozwodu. Dlatego do Kolorado przyjeżdżają pary z innych stanów, by zakończyć swój związek. Podobnie jest w Arizonie, Nowym Meksyku i Wyoming.
W Rhode Island, decyzją sądu, geje mają prawo do wstąpienia w związek małżeński, ale nie mogą się rozwieść. W Teksasie sprawa czeka na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego - została tam skierowana po tym, jak jeden sędzia zezwolił na rozwód gejów, a inny odmówił im tego prawa. Jest pewne, że podobne skargi od osób tej samej płci będą trafiać także do sądów w innych stanach.
Walka o rozwód
Do pierwszego rozwodu gejów w Minnesocie doszło na początku sierpnia. Stało się o nim bardzo głośno w mediach, bo para lesbijek rozstała się zaledwie tydzień po tym, jak małżeństwa homoseksualne stały się tam legalne.
Dawn Tuckner była żonata od 2004 roku. Ślub z partnerką wzięła w Kanadzie. Jak mówi, był to "błąd". Od lat czekała, by się rozwieść. "Nie mieszkałyśmy razem, nie miałyśmy ze sobą kontaktu. Czułam, że jestem uwięziona" - przyznała.
"Dotychczas kobiety nie mogły rozwieść się w Minnesocie, bo ich małżeństwo w świetle tamtejszego prawa nie istniało" - tłumaczy prokurator Jason Brown.
Wiele par skarży się na ogromne problemy z zakończeniem związku. Ponieważ stosunkowo niewiele stanów uznaje związki homoseksualne, pary często podróżują, by się pobrać. Problem pojawia się wtedy, gdy chcą się rozwieść. Nie mogą tego zrobić w miejscu zamieszkania, jeżeli nie uznaje się tam małżeństw homoseksualnych. Oznacza to, że muszą wrócić do miasta, w którym się pobrali.
"Związki czasem się kończą"
Może to rodzić pewne problemy finansowe i osobiste, bowiem w wielu stanach USA istnieje wymóg co najmniej 6-miesięcznego stałego pobytu dla osób wnioskujących o rozwód. "To bardzo uciążliwe, że nie wszystkie pary mogą złożyć wniosek rozwodowy w lokalnym sądzie. To wielka strata czasu" - twierdzi Peter Zupcofska, prawnik z Bostonu, który prowadzi sprawy rozwodowe wielu gejów i lesbijek.
Dyskusja na temat prawa do rozwodu nie jest tak gorąca, jak ta dotycząca zawierania małżeństw, ale działacze i prawnicy broniący praw homoseksualistów mówią, że jest równie ważna.
"Jeśli wydaje się zgodę na ślub, to częścią tego systemu powinno być prawo do rozwodu" - uważa James Esseks, dyrektor Projektu Lesbijek, Gejów, Biseksualistów I Transseksualistów" w Amerykańskiej Unii Wolności Obywatelskich. "Trzeba przyjąć do wiadomości, że związki czasem się kończą" - dodaje.
Homoseksualiści uważają, że należy im się prawo do rozwodu i apelują do stanów, które nie zezwalają na małżeństwa, by zgodziły się chociaż na rozstanie. Argumentują, że odmawiając im tego prawa, traktuje się ich jak "obywateli drugiej kategorii".
Podział majątku
Homoseksualiści duże nadzieje pokładają w decyzji Sądu Apelacyjnego w Maryland, który uznał rozwód pary homoseksualnej. Mają nadzieję, że to orzeczenie utoruje drogę parom w innych stanach. Nie jest to jednak takie oczywiste.
Sprzeciw wśród tych ruchów obywatelskich, które nie popierają małżeństw gejów z powodów religijnych i kulturowych, jest duży. Choć potężne jest w Stanach Zjednoczonych także lobby gejowskie, które walczy o poszerzanie praw homoseksualistów.
Geje, którym udało się zakończyć małżeństwo, zwracają uwagę na aspekt finansowy. Większość par gejów i lesbijek była razem przez wiele lat zanim wstąpili w związek małżeński.
"To może być kosztowny problem w czasie rozwodu, ponieważ na sali rozpraw dokonuje się podziału majątku zgromadzonego od czasu ślubu" - uważa Carolyn Satenberg, nowojorska adwokat prawa rodzinnego.
Kosztowny problem
Tak było w przypadku Margaret Wenig. W tym roku rozwiodła się z kobietą, którą poślubiła w 2008 roku, i która była zarejestrowana jako jej partnerka od 1996 roku. "Przez 17 lat żyliśmy jak małżeństwo. Mieliśmy wspólne dzieci, wspólne konta, razem odkładałyśmy na emeryturę" - opowiada.
Jednak przy rozwodzie podzielono jedynie aktywa zgromadzone od 2008 roku. "Nasz rozwód był emocjonalnym i finansowym koszmarem dla nas, dla naszych dorosłych dzieci i członków naszej dalszej rodziny" - powiedziała Wenig.
Koszt rozwodu zależy od władz miasta. Jednak szacuje się, że rozstanie osób tej samej płci jest zwykle dużo droższe niż rozwód małżeństwa heteroseksualnego.
Wg Satenberg, heteroseksualny rozwód w Nowym Jorku kosztuje ok. 10 tysięcy dolarów. Wenig powiedziała, że za swoje rozstanie musiała zapłacić ponad 120 tysięcy dolarów.
"Rozwodowy boom"
Z badań przeprowadzonych przez Michaela Rosenfelda, profesora socjologii na Uniwersytecie Stanforda, wynika, że od 2009 roku rozwiodło się ok. 3 tysięcy par. Profesor oszacował, że różnica pomiędzy parami homoseksualnymi a heteroseksualnymi jest niewielka.
W 2011 roku badania dotyczące zawierania małżeństw i rozwodów gejów zostały opublikowane przez Williams Institute. Wynika z nich, że prawie 150 tysięcy par homoseksualnych wzięło ślub lub zarejestrowało swoje związki. To stanowi około jednej piątej takich par w USA.
Stwierdzono także, że pary homoseksualne, które mają możliwość zawarcia związku małżeńskiego, korzystają z niej chętniej niż z innych form zalegalizowania swojej relacji.
Kolejny wniosek jest taki, że dwie trzecie małżeństw zawarły lesbijki. Tylko jedna trzecia to geje.
Z badań wynika też, że mniejszy odsetek par homoseksualnych decyduje się na małżeństwo, w porównaniu z parami heteroseksualnymi. Ale szacuje się, że za około dziesięć lat będzie ich tyle samo.
Williams Institute wyliczył, że każdego roku rozwodzi się ok. 1 procent par homoseksualnych. To o połowę mniej niż małżeństw heteroseksualnych (2 procent). Ale eksperci szacują, że liczba rozwodów gejów będzie w najbliższych latach drastycznie wzrastać.
Antonina Kotarba