Choroba niemytych jagód. Lekarz pokazuje zdjęcie z rezonansu i ostrzega
- Zdjęcie tego rezonansu powinno wisieć w każdej kuchni - mówi Interii Krzysztof Tomczyk. Lekarz opowiedział nam historię pacjenta, który zgłosił się do szpitala z bólami głowy i osłabieniem siły mięśniowej ręki. Plamy na zdjęciu okazały się być... cystami pasożytów. Najprawdopodobniej był to tasiemiec bąblowcowy znany jako "choroba niemytych jagód". Ale nie tylko owoce mogą powodować zarażenie bąblowicą. Lekarz przestrzega też przez innymi chorobami pasożytniczymi i sam deklaruje: przez najbliższe pół roku nie będzie jadł ani sushi, ani prosciutto crudo.

Krzysztof Tomczyk przeglądał ostatnio archiwalne zdjęcia w telefonie. Zatrzymał się przy jednym z nich - był to rezonans magnetyczny mózgu jednego z pacjentów podkarpackiego szpitala, w którym pracuje.
Fotografię wrzucił na Twittera. "Te okrągłe zmiany to pasożyt mile goszczący w układzie nerwowym gospodarza" - napisał lekarz.
W rozmowie z Interią mówi: - Pacjent zgłosił się na SOR z bólami głowy występującymi od kilku miesięcy. Czuł też osłabienie siły mięśniowej ręki. Wykonano mu tomografię głowy. Na początku podejrzewano nowotwór i przerzuty do głowy.
- Później na neurologii miał wykonany rezonans magnetyczny i nagle zaskoczenie: przerzuty okazały się licznymi cystami pasożytów. Najprawdopodobniej był to tasiemiec bąblowcowy - opowiada Krzysztof Tomczyk.
Bąblowica, czyli "choroba niemytych jagód"
Larwy tasiemca bąblowcowego powodują bąblowicę - chorobę, która przenosi się ze zwierząt na ludzi. Jak czytamy w opracowaniu Głównego Inspektoratu Sanitarnego, do organizmu człowieka larwy tasiemca mogą dostać się poprzez: bliski kontakt ze zwierzętami, przeniesienie jaj tasiemca do ust za pomocą brudnych rąk, spożycie skażonej jajami tasiemca żywności lub wody.
Pacjent, o którym piszemy, mieszkał przy lesie i często w nim bywał. - A tasiemiec przenoszony jest przez psowate - psy domowe i listy. Niestety są rejony Polski, gdzie ponad połowa lisów może być zakażona bąblowicą - komentuje Krzysztof Tomczyk.
I dodaje: - Larwy możemy mieć na dłoniach, jeśli na spacerze w lesie dotkniemy zabrudzonej ziemi, grzybów lub owoców. Wszystkie owoce leśne: borówki, maliny, jagody stanowią zagrożenie, bo to do nich mogą być przyczepione jaja bąblowca. Nie można ich jeść "prosto z krzaka".
Co zatem robić, aby uniknąć ryzyka zarażenia bąblowicą? - Trzeba myć owoce. Mechanicznie próbować pozbyć się tych larw, kilkukrotnie przepłukując je pod bieżącą wodą. To powinno wystarczyć.
- Jaja bąblowca giną dopiero w temperaturze powyżej 60 stopni Celsjusza. Dlatego przetworzone jagody, na przykład jagodzianki, są już bezpieczne - uspokaja lekarz.
Nie tylko owoce
Jak informuje Główny Inspektorat Sanitarny, bąblowica rozwija się latami i dlatego też jest trudna do zdiagnozowania. Nieleczona może prowadzić do śmieci. Pacjent, który prawdopodobnie był zarażony bąblowicą, po kilku dniach pobytu w szpitalu zmarł z powodu wstrząsu anafilaktycznego wtórnego do pęknięcia cysty.
Warto dodać, że w Polsce co roku odnotowuje się ok. 40 przypadków bąblowicy. Tylko 10 proc. z nich objawia się torbielami w głowie. Większość pasożytów zagnieżdża się w wątrobie (60 proc.) i płucach (20 proc.).
Krzysztof Tomczyk mówi jeszcze, że swoim wpisem chciał zwrócić uwagę internautów na choroby pasożytnicze ogółem. Dlatego też przestrzega dodatkowo przed jedzeniem surowych ryb i mięsa. - Wszystkie surowe nieprzetworzone termiczne produkty narażają nas na przygody - wskazuje lekarz.
- Sushi w Polsce robione jest głównie z europejskich ryb, a te mogą zawierać nicienie z gatunku Anisakis. Anisikarioza jest inwazyjną chorobą pasożytniczą objawiającą się silnymi bólami brzucha, nudnościami i wymiotami, które pojawiają się w ciągu kilku godzin od spożycia ryby zarażonej robakami. Azjatyckie gatunki nicieni są bardziej niebezpieczne. Mogą atakować centralny układ nerwowy - wyjaśnia.
- Natomiast mięso surowe, nieprzetworzone termicznie, a jedynie solone, może zawierać jeszcze inne pasożyty - dodaje lekarz.
I deklaruje, że przez najbliższe pół roku nie będzie jadł ani sushi, ani prosciutto crudo. - Postanowiłem na pewien czas zrezygnować ze słabo przetworzonej żywności. Moim zdaniem zdjęcie tego rezonansu powinno wisieć w każdej kuchni.