Papież Franciszek: Niektórzy chcieliby mojej śmierci, przygotowywali konklawe
- Jeszcze żyję, choć niektórzy chcieliby mojej śmierci - powiedział papież Franciszek podczas spotkania z jezuitami, które odbyło się na Słowacji w czasie jego pielgrzymki. To była bardzo intensywna, bogata w wydarzenia podróż 84-letniego papieża, który dwa miesiące wcześniej przeszedł poważną operację jelita. Franciszek po raz drugi odwiedził Europę środkową, po wizycie w Polsce w 2016 roku.

- Jeszcze żyję. Choć niektórzy chcieliby mojej śmierci. Wiem, że zdarzały się nawet spotkania między prałatami, którzy myśleli, że stan papieża jest gorszy niż oficjalnie mówiono - powiedział Franciszek 12 września w Bratysławie. Słowa papieża przytacza agencja AdnKronos, powołując się na ojca Antonia Spadaro, redaktora naczelnego włoskiego czasopisma "La Civiltà Cattolica".
W rozmowie ujawnionej przez włoskich dziennikarzy głowa Kościoła Katolickiego dodała, iż wie, że "odbywały się nawet spotkania prałatów", którzy myśleli, że jego stan jest poważniejszy i "przygotowywali konklawe". - Cierpliwości! Dzięki Bogu czuję się dobrze - zapewnił papież w rozmowie z jezuitami.
- Nie chciałem podejmować decyzji o operacji, ale przekonał mnie pielęgniarz. Pielęgniarze i pielęgniarki czasami lepiej rozumieją sytuację od lekarzy, ponieważ mają bezpośredni kontakt z pacjentami - dodał Ojciec Święty.
Franciszek skończy w grudniu 85 lat.
"Proszę was, módlcie się, bo jestem trochę stary i trochę chory, ale nie bardzo" - napisał we wrześniu papież Franciszek w liście do sędziwych chorych księży z włoskiej Lombardii. Podkreślił, że "przeżywacie fazę starości, która nie jest chorobą, ale przywilejem" - napisał kapłanom seniorom, którzy zebrali się w miejscowości Caravaggio koło Bergamo.
To przywilej "bycia podobnym do Jezusa, który cierpi, i niesienia krzyża tak jak on" - dodał.
Podczas spotkania, na które list wysłał papież, wspomniano, że we Włoszech na COVID-19 zmarło prawie 300 kapłanów. 92 z nich pochodziło z Lombardii.
W pełnych szczerości słowach 84-letniego Franciszka jest odniesienie do poważnej operacji jelita, którą przeszedł w lipcu. W czasie zakończonej w środę podróży do Budapesztu i na Słowację był w bardzo dobrej formie i zniósł trudy jej intensywnego programu.
Intensywna pielgrzymka
To była bardzo intensywna, bogata w wydarzenia podróż 84-letniego papieża, który czwartego lipca przeszedł poważną operację jelita.
Nigdy żadna papieska pielgrzymka, jak się zauważa, nie zaczęła się od odlotu o tak wczesnej porze: o godzinie 6. Program prawie czterech dni wizyty w dwóch krajach pełen był uroczystości liturgicznych, spotkań z władzami, ekumenicznych, ze wspólnotami żydowskimi, z duchowieństwem, młodzieżą i społecznością Romów.
Papież Franciszek wyruszył w 34. zagraniczną podróż do Budapesztu na mszę kończącą Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, a następnie na Słowację z wizytą duszpasterską. Franciszek po raz drugi odwiedził Europę środkową, po wizycie w Polsce w 2016 roku.
Włoska korespondentka Telewizji Polsat Urszula Rzepczak, która podróżowała z ojcem świętym samolotem papieskim, przekazała, że Franciszek był w bardzo dobrym stanie, pełen wigoru. - My, watykaniści, byliśmy czasem bardziej zmęczeni od papieża - dodała dziennikarka Polsatu.