"W godzinach wieczornych zmarł dziś kolejny z górników przebywających na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Centrum Leczenia Oparzeń. Stan pacjenta był skrajnie ciężki - miał oparzenia ponad 65 proc. powierzchni ciała, w tym ponad 25 proc. III stopnia, a także głębokie oparzenia dróg oddechowych i stłuczenie płuc" - przekazało CLO w komunikacie. W siemianowickiej placówce leczonych jest obecnie 19 górników. Jeden z nich przebywa na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, i jak podaje szpital, jego stan się poprawia, oddycha samodzielnie. Pozostałych 18 leczy się na innych oddziałach szpitala. U 13 z nich występują izolowane oparzenia dróg oddechowych. Siedem osób uważanych jest za zaginione Katastrofa w kopalni Pniówek w Pawłowicach pochłonęła dziewięć ofiar śmiertelnych, siedmiu osób dotąd nie odnaleziono. Cztery osoby zginęły w kopalni, pięć kolejnych, mimo wysiłków lekarzy, zmarło w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Wszyscy zmarli w CLO poszkodowani z Pniówka mieli bardzo rozległe i głębokie oparzenia zewnętrzne, obejmujące nawet 90 proc. powierzchni ciała, oraz oparzenia dróg oddechowych. Nie wiadomo, kiedy uda się dotrzeć do siedmiu zaginionych w tym zakładzie pracowników. Ze względu na skrajnie niebezpieczne warunki w rejonie poszukiwań zdecydowano o czasowym odstąpieniu od poszukiwań i otamowaniu rejonu, aby ustabilizować tam warunki. Dwie tragedie w odstępie kilku dni Przypomnijmy, że 20 kwietnia w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Pniówek doszło do wybuchu metanu, po którym w kolejnych dniach doszło do jeszcze kilku wybuchów wtórnych. Z kolei trzy dni później w kopalni Zofiówka doszło do wstrząsu, w wyniku którego zginęło 10 osób.