Maj wydaje się idealnym miesiącem jeśli chodzi o organizację ślubu. Przyroda w tym czasie budzi się do życia, wszystko jest piękne, zielone, unosi się zapach majowych bzów, a powietrze nie jest jeszcze wówczas aż tak gorące. Mówimy zatem o właściwie idealnych warunkach na wesele. Dlaczego zatem, gdy pary młode mówią o pomyśle ślubu w maju, najczęściej spotykają się z dezaprobatą rodziny? Ślub w maju? Skąd przesądy Nie ulega wątpliwościom, że w naszej kulturze utarło się bardzo wiele ślubnych przesądów. Wśród nich są między innymi te dotyczące uroczystości zaślubin w maju. Według dawnych powiedzeń ślub w tym czasie po prostu - przynosi pecha: "w maju ślub, szybki grób", "ślub majowy - grób gotowy", "kto w maju ślubuje, szybko żałuje". Trzeba przyznać, że po usłyszeniu takich przesłanek, wielu parom młodym mógł najeżyć się włos na głowie, a pomysł ślubu w tym miesiącu szybko zejść na drugi plan. Do tego wszystkiego dochodzi temat tego, iż w maju nie ma przecież pożądanego “r", które gwarantuje młodej parze życie długie i szczęśliwie. Wszystkie te przesłanki wskazują na to, iż ślub w maju to nie jest najlepsza koncepcja... Ślub w maju. Czy to dobry pomysł? Wiemy już, że ślub w maju może przynieść młodej parze wiele nieszczęścia, ale czy aby na pewno? Skąd właściwie wziął się ten przesąd? Otóż, swoje korzenie ma on w wierzeniach celtyckich, a dokładnie w święcie Beltane, kiedy zawierano próbne małżeństwa. Wówczas młoda para miała czas, by w razie niepowodzenia wspólnego pożycia, móc odejść bez konsekwencji. Starożytni Rzymianie także mieli swoje wyjaśnienie co do pomysłu brania ślubu w maju. Według ich wierzeń w tym czasie na ziemię schodziły złe duchy, które mogły rozzłościć się huczną zabawą weselną do tego stopnia, że mogły zabrać jednego ze świeżo upieczonych małżonków do innego świata. W Kościele katolickim także przyjęło się pewne wytłumaczenie co do omijania maja, jako pechowego dla nowożeńców. Do dziś wiele osób mówi, że jest to miesiąc Maryi, wobec tego w tym czasie uwaga wiernych powinna skupiać się właśnie na Najświętszej Panience. Wobec tego pojawiły się głosy, że młode pary nie powinny wchodzić w drogę Matce Bożej. Co ciekawe, ślub w maju został owiany złą sławą także za sprawą żałoby narodowej, która została ogłoszona w 1863 r. tuż po upadku powstania styczniowego, która trwała aż do 1866 r. To właśnie od tego miesiąca zakazano hucznych obchodów zawarcia związku małżeńskiego i dzięki temu przyjęło się, że jest to zdecydowanie pechowy czas na ślub i wesele. Czy warto ufać przesądom? Odpowiedź jest prosta - zdecydowanie nie. Potwierdzają to szczęśliwe pary, które mimo dawnych porzekadeł, postanowiły wziąć ślub w tym pięknym, pełnym kolorów i powiewu świeżości miesiącu. Maj to czas nadziei, miłości, budzenia się do nowego życia. Czyż nie jest to idealny motyw do ślubnych uroczystości? Ślub w maju ma ponadto bardzo wiele atutów! Pogoda wówczas nie bywa tak kapryśna. Nie jest jeszcze bardzo gorąco, co może pozytywnie wpłynąć na ogólne samopoczucie gości. W dekoracjach ślubnych można wykorzystać majowe kwiaty tj. konwalie, bez, itp., co doda wizerunkowi sali, Kościoła i bukietu ślubnego ciepła i koloru. Podsumowując. Przy wyznaczeniu daty ślubu na maj, nie ma się czego bać! To miesiąc pełen radości, entuzjazmu i nadziei. To doskonały czas, by dać wyraz swojej miłości i obiecać sobie miłość aż do śmierci, przy szczególnym błogosławieństwie Matki Bożej.