Potwierdziliśmy doniesienia "Gazety Wyborczej" - Jakub i Bartłomiej Pankowiak złożyli pozew przeciwko diecezji kaliskiej. Jak dowiedziała się Interia, każdy z nich domaga się 500 tys. zł odszkodowania. Braci reprezentuje mec. Artur Nowak. Dlaczego pozwana została diecezja? - Ks. H. popełniał przestępstwa w ramach czynności, do których został skierowany przez biskupa kaliskiego - tłumaczy w rozmowie z Interią Jakub Pankowiak. Jak dodaje, do krzywdzenia dochodziło nie tylko w jego domu rodzinnym, ale także w kościele czy w mieszkaniu wikarego. Bracia chcą pociągnięcia do odpowiedzialności karnej także samego księdza H. Pozew będzie dotyczył sprawy Bartłomieja, bo w przypadku Jakuba doszło już do przedawnienia. - Rozważam jednak pozew cywilny i domaganie się publicznych przeprosin - mówi nam Jakub Pankowiak. - Zdecydowanie namawiam wszystkich poszkodowanych w Kościele do takich działań. Wydaje mi się, patrząc na USA i Irlandię, że dopiero presja finansowa może zmobilizować niektórych hierarchów do działania - dodaje Pankowiak. Abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, uważa, że pierwszą osobą, na której spoczywa ta odpowiedzialność, także finansowa, jest sprawca. Kościół zaś ma zadbać o systemową pomoc osobom skrzywdzonym przez niektórych duchownych - tłumaczył w wywiadzie dla Interii. Jak jednak zapewnił, "jeśli będą zapadać inne wyroki, Kościół będzie je wypełniał". Sprawa pani Katarzyny Sąd w Polsce już raz nakazał kościelnej instytucji wypłatę wysokiego odszkodowania ofierze księdza. Chodzi o chrystusowców i ks. Romana B. Duchowny w trakcie posługi w jednej z miejscowości w woj. zachodniopomorskim molestował seksualnie 13-letnią dziewczynkę. Ks. B. aresztowano w 2008 roku. Poszkodowana kobieta - występująca w mediach jako Katarzyna - poza sprawą karną wytoczyła proces także Towarzystwu Chrystusowemu dla Polonii Zagranicznej, do którego należał ksiądz Roman B. W styczniu 2018 roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu zapadł bezprecedensowy wyrok - 1 milion złotych zadośćuczynienia i 800 zł miesięcznie dożywotniej renty od zgromadzenia. Pod koniec marca Sąd Najwyższy stwierdził, że wyrok ten jest ostateczny. Więcej na ten temat TUTAJ. Justyna KaczmarczykObserwuj na Twitterze