Zaskakujące słowa "żołnierza Putina". "Zaczynasz we wszystko wątpić"
- Odpowiedzialni za to, że przeciągamy "operację specjalną" od lata, powtarzali nam, że mają jakieś wielkie pomysły w zanadrzu. Ale spójrzcie na efekty. Gdzie są efekty? - pyta Władimir Sołowjow. Naczelny propagandysta Kremla i przyjaciel głowy kraju-agresora wątpi w kompetencje rosyjskich dowódców i zarzuca im... wiarę we własne kłamstwa.
Fragment z propagandowego programu "Sołowjow na żywo" emitowanego w serwisie Telegram został opublikowany przez Julię Davis - amerykańską dziennikarkę, która zajmuje się monitorowaniem treści podawanej widzom przez reżimową telewizję i rosyjskie media społecznościowe.
"Są zszokowani tym, że cesarz jest nagi" - napisał o rosyjskich dziennikarzach jeden z komentujących pod nagraniem z programu Sołowjowa.
Prezenter państwowych telewizji Rossija 1 i Rossija 24 twierdzi, że "nie ma złudzeń". Wskazał m.in. na puste magazyny ze sprzętem dla rekrutów i domagał się wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za braki w armii.