Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Miedwiediew: Polsko-pruski związek skorzysta, gdy na mapie nie będzie Ukrainy

"Zełenski domaga się, aby Donbas i Krym znów były ukraińskimi, jakby nie znał woli ich mieszkańców" - napisał na Telegramie Dmitrij Miedwiediew. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej odniósł się nie tylko do propozycji rozejmu, ale i do powiązań Zełenskiego i kanclerza Niemiec, który zdaniem Miedwiediewa "skorzysta, gdy na mapie nie będzie Ukrainy".

Dmitrij Miedwiediew
Dmitrij Miedwiediew/Yuri Kadobnov/AFP

Dmitrij Miedwiediew we wpisie na Telegramie skomentował postawę prezydenta Ukrainy, odniósł się także do propozycji do rozejmu. 

"Przeczuwając swoją nieuchronną klęskę, prezydent Ukrainy znalazł dogodne dla siebie wyjście z impasu. Bez kraju - bez problemu" - napisał wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. 

Jak zaznaczył, ostatnie działania prezydenta Ukrainy świadczą o tym, że "w ramach ambicji jest w stanie poświęcić wszystko. Ludzi, miasta, gospodarkę". Czyli wszystko to, co zdaniem Miedwiediewa, Rosja chce ocalić. "To, co Rosja stara się zachować z całych sił, niszcząc nacjonalizm, militaryzm i wściekłą wrogość wobec wszystkich, 'którzy nie podskakują'" - dodał.  

Zdaniem Miedwiediewa, warunki jakie przedstawił Zełenski dla rozejmu są "idiotyczne i w zasadzie niemożliwe". 

"Zełenski domaga się, aby Donbas i Krym znów były ukraińskimi, jakby nie znał woli ich mieszkańców. Wycofać z Donbasu wszystkie wojska, pozostawiając armii ukraińskiej pełną przestrzeń do represji wobec ludzi. A potem może będzie coś negocjować. Ultimatum brzmi pięknie tylko na papierze. I zwykle stawiają je jednak z pozycji siły, a nie wyraźnej słabości. W momencie zwycięstwa, a nie porażki. Na trzeźwą głowę, a nie pod lekami psychotropowymi" - napisał.  

Miedwiediew porównuje Scholza do Hitlera

We wpisie podkreślił, że zawsze znajdą się tacy, którym "wojenna retoryka Zełenskiego" będzie pasować. 

"Zełenskiemu zaśpiewał jego niemiecki kolega - kanclerz Niemiec, znany jako 'obrażona pasztetowa' (słowami ambasadora Ukrainy, który wypróżnia się na głowy obywateli miejsca swojego pobytu)" - pisze, dodając, że Niemcy podkreśliły, że nie zaakceptują "narzuconego przez Rosję traktatu pokojowego".  

Miedwiediew zastanawia się więc "po co Ukraina Scholzowi"? "Nie trzeba daleko szukać odpowiedzi. Polsko-pruski związek, który z całej siły naciska na obecną sytuację i popycha obłąkanego Zełenskiego do coraz bardziej katastroficznych działań, bardziej skorzysta, gdy Ukrainy na mapie nie będzie. Pamiętam, jak ktoś pod koniec lat 30. ubiegłego wieku kłócił się o to, mówiąc dokładnie w tym samym języku i z tym samym zapałem. Jak to się skończyło, wiadomo" - dodaje. 

"Wydarzenia": Podwójne morderstwo w Olsztynie. Policja bada sprawę/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także