Do ataku na lotnisko w Pskowie w Rosji doszło w środę w nocy. Jak podaje niezależny rosyjski portal Meduza, w wyniku ukraińskiego ataku uszkodzeniu uległy cztery wojskowe samoloty transportowe IŁ-76. Rosja. Władimir Sołowiow: Jak sobie poradzimy z F16? Do zdarzenia odniósł się w czasie swojego programu na żywo "Pełny Kontakt" prokremlowski propagandysta Władimir Sołowjow. - Co się dzieje? Co się dzieje? Nie wiemy, skąd lecą na nas drony? Co się dzieje? - zastanawiał się rozemocjonowany propagandysta. - Nie jesteśmy świadomi tego, gdzie (drony - red.) są produkowane, dostarczane i składowane? Ani skąd są lecą? Jeżeli nie możemy poradzić sobie z dronami, jak sobie poradzimy z F-16? - zastanawiał się. Sołowjow przypomniał swoim słuchaczom, że przecież niedaleko Pskowa znajduje się granica NATO. Miasto położone jest około 50 km od granicy z Estonią i 700 km od Ukrainy. - Skąd startowały (drony - red.)? - pytał słuchaczy. - Z Ukrainy? No na pewno. Z terytorium krajów bałtyckich? Zniszczyć p... kraje bałtyckie. Zetrzeć z powierzchni ziemi kraje bałtyckie - krzyczał na antenie. Kremlowscy propagandyści nawołują do ataków. "Wojna zbliża się coraz bardziej" Razem z Sołowjowem kremlowską narrację, w tym nawoływanie do ataków na Ukrainę i kraje NATO, wielokrotnie szerzyła caryca rosyjskiej propagandy Margaita Simonjan. W połowie sierpnia wrak drona spadł na ulicę obok moskiewskiego domu prezenterki. "Wojna, którą Simonjan wywołała, i za którą jest odpowiedzialna, zbliża się do niej coraz bardziej" - wskazywał wtedy w mediach społecznościowych doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!