Belweder, 12 maja 1935 roku. Godzina 20:45. Po chorobie nowotworowej zmarł marszałek Józef Piłsudski. Tego samego dnia zebrała się w Warszawie Rada Ministrów, która ogłosiła żałobę narodową. Przed godziną pierwszą w nocy do pałacu dotarł prezydent Ignacy Mościcki, który oddał cześć zmarłemu. 15 maja ciało marszałka przewieziono do katedry św. Jana, gdzie żegnały je tłumy. Potem wykonaną ze srebra trumnę przewieziono do Krakowa. Śmierć Piłsudskiego wywołała olbrzymie poruszenie. Dziś spotkamy się ze skrajnymi ocenami marszałka. Od autorytarnego przywódcy, który doprowadził do bratobójczej walki podczas zamachu majowego, po wybitnego wodza - ojca odrodzonej po latach zaborów Polski i jej niepodległości. W cyklu "Historia w Interii", w rocznicę śmierci marszałka, przyglądamy się, jak jego śmierć opisywała ówczesna prasa. "Polska osierocona!" Gazety publikowały przede wszystkim orędzie prezydenta do narodu. "Ten największy na przestrzeni całej naszej historii człowiek, z głębi dziejów minionych moc swego ducha czerpał, a nadludzkim wytężeniem myśli drogi przyszłe odgadywał (...) - pisał Ignacy Mościcki. "Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę Państwa dbałej" - podkreślał prezydent. Dziennik "Dzień Dobry!" relacjonował wydarzenia w stolicy. "Każdy z nas z osobna i wszyscy razem będziemy strażnikami tego skarbu, który z mroków niewoli dobył Józef Piłsudski - strażnikami znicza, który rozpalił Wskrzesiciel Wolności: strażnikami mocy i godności Państwa" - pisała gazeta 14 maja. W Warszawie na wszystkich urzędach opuszczono flagi do połowy masztu i przyozdobiono kirem. Oficerowie na ramieniu nosili czarne opaski. Prezydent stolicy Stefan Starzyński kazał przykryć kirem także wszelkie miejskie latarnie. "Spotkał nas cios bolesny, Polska osierocona!" - pisał Starzyński do warszawiaków. Na Uniwersytecie Warszawskim na jeden dzień zawieszono funkcjonowanie uczelni. Żałoba trwała do pogrzebu, ale wojsko i urzędników państwowych obowiązywała żałoba sześciotygodniowa. Mieli w tym czasie nosić czarne opaski i powstrzymać się od udziału w przyjęciach. Wszyscy członkowie rządu sami się opodatkowali na kwotę 5500 zł, w celu budowy kopca marszałka w Krakowie. "Odnowiciel Polski" W tym czasie każda z kluczowych gazet komentowała śmierć Piłsudskiego. "Gdy Odnowiciel Polski zakończył swą ziemską wędrówkę, złączmy się wszyscy w ślubowaniu: Kroczyć będziemy śladami tych idei, które promieniowały z Jego serca i mózgu, spełniać będziemy jego zalecenia i Jego wskazania, by żyw był w nas" - pisał "Express Poranny". "To, co zostawił po sobie jest zwycięstwem, triumfem, siłą. Szedł do nich poprzez walkę i mękę, zmagania się z sobą, narodem własnym i wrogiem" - "Gazeta Polska". "Stanowisko Jego w zbiorowej psychice narodu było tak wyjątkowe, iż nie da się porównać ze znaczeniem żadnego wielkiego męża w dziejach jakiegokolwiek bądź narodu czy państwa" - "Kurjer Polski". "Bóg zamknął oczy człowieka, który pierwszy po latach podjął sztandar Polski do walki zbrojnej o wolność (...), człowieka, w którego dłoniach przez ostatnie co do dnia, dziewięcioletnie spoczywały istotnie i niepodzielnie rządy krajem" - "Kurjer Warszawski". Dlaczego dziewięcioletnie? Ostatnia z wymienionych gazet zwracała uwagę, że Piłsudski zmarł dokładnie w dziewiątą rocznicę przewrotu majowego. "Marszałek był Polską" O śmierci marszałka pisała również prasa zagraniczna. "Nie ma Francuza, który nie pochyliłby się z szacunkiem przez grobem wielkiego żołnierza, którego całe życie było było aktem wiary i umiłowania kraju" - pisał "L’Ordre". "Marszałek Piłsudski należał do tych wielkich ludzi, którzy kształtowali swą ręką dzisiejszą Europę" - "Le Figaro". "Marszałek był Polską, a jego wpływ moralny był tak potężny, że dominował on nad całą polityką kraju" - pisał brytyjski "Daily Telegraph". "Daily Herald" dodawał, że autorytet marszałka był tak wielki, iż cieszył się on "pełnym szacunkiem nawet u swoich przeciwników". Cześć marszałkowi w sposób szczególny oddawała też III Rzesza. Nie było tajemnicą, że Piłsudski był uważany za wybitego stratega przez Adolfa Hitlera. W dniu pogrzebu na wszystkich gmachach kancelarii Rzeszy i na Reichstagu zawisły flagi żałobne. "Jego wypróbowany patriotyzm i zmysł państwowy stanowią te siły, za pomocą których musiał przerzucić most nad ponad 120-letnim okresem bezpaństwowości" - pisał "Volkischer Beobachter" - gazeta stanowiąca prasowy organ hitlerowskiej władzy. Józef Piłsudski spoczął na Wawelu 18 maja. Działa ustawione na wzgórzu oddały 101 strzałów na cześć wodza. Na pogrzeb przybyły dziesiątki delegacji z całego świata. W uroczystości brało udział ćwierć miliona osób.