Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
- Białystok, Lubelskie
- Bielsko-Biała, Śląskie
- Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
- Gdańsk, Pomorskie
- Gorzów Wlk., Lubuskie
- Katowice, Śląskie
- Kielce, Świętokrzyskie
- Kraków, Małopolskie
- Lublin, Lubelskie
- Łódź, Łódzkie
- Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
- Opole, Opolskie
- Poznań, Wielkopolskie
- Rzeszów, Podkarpackie
- Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
- Toruń, Kujawsko-Pomorskie
- Warszawa, Mazowieckie
- Wrocław, Dolnośląskie
- Zakopane, Małopolskie
- Zielona Góra, Lubuskie
Strach wejść do windy na dworcu w Ustce. "Może dojść do tragedii"
Choć winda na dworcu PKP w Ustce została uruchomiona czerwcu, od tego czasu już dwukrotnie uwięziła pasażerów. Na przyjazd konserwatora i uwolnienie czekali oni około pół godziny. - Naprawdę mogło dojść do tragedii z powodu upału. Ktoś bardziej nerwowy mógł dostać zawału, a ktoś z chorobami, na przykład udaru w tej windzie - mówi jeden z mieszkańców.
Winda zewnętrzna z peronu na wiadukt na dworcu PKP w Ustce zbudowana została przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Działające od niedawna urządzenie już dwa razy zacięło się na wysokości kilku metrów.
Świadkiem jednego z tych zdarzeń - przy 35-stopniowym upale - był rozmówca "Głosu Pomorza".
- Rodzina utkwiła w windzie. Upał był straszny. Jakoś tam zadzwonili po pomoc z tej windy, ale serwisant jest w Słupsku. Moja rodzina miotała się po dworcu, żeby znaleźć kogoś, kto pomoże. Nikt nic nie mógł, nikt nie wiedział gdzie dzwonić i co robić. Naprawdę mogło dojść do tragedii z powodu upału. Ktoś bardziej nerwowy mógł dostać zawału, a ktoś z chorobami, na przykład udaru w tej windzie. Ci uwięzieni w windzie na szczęście byli ogarnięci i znaleźli numer telefonu i na ten numer dzwonili - relacjonował.
Do zdarzeń doszło 12 i 20 lipca. Za pierwszym razem uwięziona została rodzina z dzieckiem, a za drugim razem chłopcy w wieku 14 i 15 lat. Uwięzieni nie skarżyli się na żadne dolegliwości. Nie było więc potrzeby wzywania karetki pogotowia.
KMP Słupsk: Strażacy nie mogą uwolnić uwięzionych
Kpt. Iwona Lenart z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku powiedziała "Głosowi Pomorza", że skomplikowana elektronika windy nie pozwala strażakom na uwolnienie pasażerów. Musi to zrobić fachowiec. Gdyby jednak było zagrożone czyjeś zdrowie lub życie, podjęliby radykalne działania, a to wiązałoby się z uszkodzeniem sprzętu.
Tymczasem serwisant windy mieszka w gminie Słupsk i trzeba na niego czekać. Zespół prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. tłumaczy z kolei, że na usunięcie awarii windy zapis w umowie przewiduje czas "nie dłuższy niż dwie godziny".
- Zarówno winda, jak i cała stacja w Ustce, są codziennie sprawdzane przez pracowników PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. W sytuacji stwierdzenia usterek lub dewastacji podejmowane są działania, aby jak najszybciej zapewnić sprawność urządzeń - powiedział "Głosowi Pomorza" Przemysław Zieliński z zespołu prasowego.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje