Do wypadku doszło w środę 9 lutego, jednak informacja o tragicznym zdarzeniu pojawiła się dopiero w piątek 11 lutego. Pomorskie. Nie żyje strażak-ochotnik Jarosław Pawelczyk Informację o rodzinnym dramacie przekazali strażacy z OSP Stegna - to w tej jednostce służył 45-letni Jarosław Pawelczyk. Druhowie nie podają okoliczności, ani miejsca, w którym doszło do śmiertelnego wypadku. Z informacji, które pojawiają się w mediach, można wywnioskować, że 45-latek był w drodze do pracy."Z przykrością informujemy, że na skutek nieszczęśliwego wypadku w dniu 9 lutego 2022 r. w wieku 45 lat odszedł na wieczną służbę nasz kolega Jarek. Tragedia jest dla nas tym większa, że razem z nim w wypadku śmierć poniósł również jego syn" - czytamy w oświadczeniu na Facebooku. Jak podkreślono, koledzy i koleżanki z OSP Stegna łączą się w bólu z rodziną Jarosława Pawelczyka i przekazują najszczersze kondolencje. "Na zawsze pozostanie w naszej pamięci" - zaznaczono. Strażak Jarosław Pawelczyk nie żyje. Zginął wraz z synem Kondolencje rodzinie zmarłego strażaka-ochotnika oraz jego syna złożyli także druhowie z zaprzyjaźnionej jednostki. "Składamy najszczersze wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny i wszystkich, którzy cierpią po stracie Jarka i Szymona. Dla wielu z nas był kolegą, przyjacielem, bratem, wujkiem, od dziecka mocno związany z Jantarem" - czytamy."Kiedy byłeś z nami, często cię wspominaliśmy i dalej będziemy, więc żyj w naszej pamięci aż do momentu spotkania tam po drugiej stronie" - dodano.