Pętla poszukiwań Grzegorz Borysa się zaciska. Policja wskazała miejsce

Policjanci, którzy biorą udział w akcji poszukiwania Grzegorza Borysa wydali pilny apel. Proszą, aby nie wchodzić do lasów na wyznaczonym obszarze Gdyni. Mężczyzna podejrzewany jest o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Obława trwa od piątku.

Pilny komunikat policji. Trwają poszukiwania Grzegorza Borysa
Pilny komunikat policji. Trwają poszukiwania Grzegorza Borysatwitter.com/PomorskaPolicjaPUSTE

Pomorska policja nadal poszukuje Grzegorza Borysa. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo sześcioletniego syna w Gdyni. Do tragedii doszło na Karwinach przy ul. Górniczej.

Służby wydały komunikat. "Policjanci, którzy poszukują Grzegorza Borysa, proszą, aby przez najbliższe godziny nie wchodzić do lasu między Chwarznem a Karwinami" - czytamy w oświadczeniu policji. "Policjanci prowadzą w tym miejscu szeroko zakrojone działania poszukiwawcze" - dodano.

Poproszono także, aby "nie zacierać śladów i nie przeszkadzać funkcjonariuszom w akcji".

W kolejnym komunikacie poinformowano, że stworzono specjalną skrzynkę mailową, na którą można przesyłać posiadane wiadomości o poszukiwanym. Jej adres to: gdynia.poszukiwania@gd.policja.gov.pl. Policja zapewnia anonimowość.

Gdynia: Trwają zakrojone poszukiwania Grzegorza Borysa

Poszukiwania trwają od piątku. Grzegorz Borys jest 44-letnim żołnierzem. Policja wydała za nim list gończy. W niedzielę informowaliśmy, że policja opublikowała nowe materiały, na których widać mężczyznę.

W akcję poszukiwawczą zaangażowanych jest około tysiąca osób, m.in. policjanci, Marynarka Wojenna i Żandarmeria Wojskowa. - Cały czas przeszukiwany jest teren leśny - powiedziała Interii kom. Karina Kamińska z KWP w Gdańsku.

Służby już wcześniej informowały, żeby nie przyjeżdżać z ciekawości w miejsce poszukiwań. Wskazywano również, że w przypadku zauważenia Grzegorza Borysa należy zadzwonić pod numer alarmowy 112. Mężczyzna może stanowić zagrożenie.

Pilny apel policji. Chodzi o poszukiwanego Grzegorza Borysa

Wizerunek Grzegorza Borysa opublikowano w mediach społecznościowych.

W Interii informowaliśmy o relacjach sąsiadów Grzegorza Borysa. - Poszukiwany ojciec dziecka przychodził na plac zabaw ze swoim synem i bywał bardzo agresywny. Zwracał uwagę ubiorem, nosił kominiarkę i okulary przeciwsłoneczne, jak jakiś komandos. Przeczuwaliśmy, że może się coś stać - mówili zaniepokojeni gdynianie po morderstwie sześciolatka na Wielkim Kacku.

Rozmówcy opisywali także zachowanie sześciolatka. - Chłopiec był bardzo wesoły, inteligentny jak na swój wiek, ale jak pojawiał się tata, to widać było, że był zestresowany. Bardzo zabiegał o uwagę ojca, chciał się bawić z nim - wskazywali w rozmowie z Polsat News.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Kaleta: Uważam, że zbudowanie koalicji z PSL-em jest w tym momencie niemożliweRMF24.plRMF