Straż pożarna w Kluczborku została poinformowana o pożarze o godz. 1:15 w nocy. Ogień wybuchł w mieszkaniu kamienicy przy ul. Zamkowej. Na miejsce udało się osiem zastępów straży pożarnej i 23 ratowników. Pożar w Kluczborku. W mieszkaniu znaleziono zwłoki - Pożar po 15 minutach został zlokalizowany. Niestety, w pogorzelisku znaleźliśmy zwłoki. Możliwe, że był to mieszkaniec, ale na tę chwilę nie możemy tego potwierdzić - przekazał na antenie Polsat News mł. kpt. Karol Grzyb z Państwowej Straży Pożarnej. Strażak zaznaczył, że "działania były trudne, bo strażacy dojechali na miejsce w momencie pełnego rozwinięcia pożaru". - Ewakuowaliśmy mieszańców klatki, gdzie wybuch pożar, znad i spod mieszania, a także z klatki, która znajdowała się obok mieszkania, gdzie pojawił się ogień - przekazał rzecznik. Na miejsce zadysponowano także pogotowie gazowe i energetyczne, a po ujawnieniu zwłok wezwano policję. - Nadzór budowlany polecił nam zabezpieczenie mieszkania przed zawaleniem - podał mł. kpt. Karol Grzyb. W mieszkaniu działania wciąż prowadzi prokurator. Śledztwo wykaże, kim była ofiara. Kluczbork. Zwłoki po pożarze. Służby o przyczynie pożaru - Mieszkańcy, którzy opuścili klatkę, w której nie doszło do pożaru, a jedynie została zadymiona, wrócili do mieszkań po ugaszeniu ognia. Mieszkańcy klatki, gdzie pożar wybuchł na razie nie mogą tam wrócić. Zostali odesłani do mieszkań zabezpieczonych przez gminę, a część udała się do swoich rodzin. To było sześć takich osób - przekazał Grzyb. Przyczyny pojawienia się ognia nie są na ten moment znane. Strażak wyjaśnił, że mieszkania przy ulicy Zamkowej ogrzewane są również piecami kaflowymi. - Mogło dojść do rozszczelnienia takiego piecyka lub po prostu do zaprószenia ognia - powiedział. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!