Chiny: Węgiel królem
Mimo ciągle rosnącego globalnego ocieplenia klimatu węgiel nadal pozostaje podstawowym źródłem energii w Chinach.
Węgiel nadal panuje w Chinach - napędza gospodarczy boom Państwa Środka i zapewnia ciepło dla mieszkańców podczas długich zim. Jednak wszystko może się zmienić, bo przybywa dowodów na niszczący wpływ globalnego ocieplenia na środowisko naturalne. Nowy raport ONZ na temat zmian klimatycznych koncentruje się głównie na Chinach i innych wielkich trucicielach.
Węgiel jest w 85 proc. źródłem elektryczności w Chinach. Podążając dalej tym kursem kraj ten w 2009 roku wyprzedzi Stany Zjednoczone jako głównego emitenta dwutlenku węgla.
Ekolodzy mówią, że rok "ślepej" industrializacji zasilanej węglem spowodował poważne spustoszenia, ale da się zauważyć pewne zmiany.
- Nie zapewnili adekwatnej ochrony w pierwszych etapach - wszystko skupiło się na wydajności. Szybko się to zmienia. Sądzę jednak, że potrwa to kilka lat zanim uda się nam odwrócić tę tendencję - mówi Dermot O'Gorman z WWF w Chinach.
Mała fabryka w centrum Pekinu produkuje toksyczne brykiety. Mają one zniknąć przed 2008 roku, kiedy w mieście rozpoczną się igrzyska olimpijskie. Jednak nie wszyscy mieszkańcy mogą dostosować się do nowych regulacji. Po prostu nie stać ich na to.
- Chciałbym w inny sposób ogrzać dom. Wszystko sprowadza się jednak do pieniędzy. Wiem jak wspaniała jest elektryczność. To ciepło, pewność i czystość. Jednak dla nas najważniejsza jest cena - mówi 62-letni Lu Guolun.
Chiny ratyfikowały protokół z Kioto. Mimo to nie przestrzegają jego postanowień. Argumentują, że większość dwutlenku węgla została wyemitowana do atmosfery przez kraje rozwijające się. I dlatego nie mają one prawa zatrzymywać ich ekonomicznego rozwoju.
Węgiel nie zniknie szybko z Państwa Środka. Machina przemysłowa potrzebuje paliwa, a mieszkańcy chcą mieć ciepło.
Łagodzenie zniszczeń ma jednak większe znaczenie niż prowizoryczne porządki przed olimpiadą.
INTERIA.PL/Reuters