Do tragicznego w skutkach zasłabnięcia doszło po seansie filmowym. Jak donosi "Super Express", 52-letni mężczyzna wybrał się do kina ze swoją czteroletnią wnuczką, by obejrzeć z nią popularny film dla dzieci "Psi Patrol". Kiedy bajka się skończyła, a na ekranie pojawiły napisy końcowe, widzowie zaczęli opuszczać pomieszczenie. Gdy 52-latek wraz z wnuczką opuścił salę, zemdlał. Mężczyzna zabrał wnuczkę do kina. Po seansie zasłabł i zmarł Na miejscu błyskawicznie pojawiły się służby - Zespół Ratownictwa Medycznego oraz funkcjonariusze policji. Ratownicy przystąpili do reanimacji, jednak ta nie przyniosła skutków. - Policjanci zostali skierowani do jednej z sal kinowych przy ul. Wołoskiej 12. Zespół Ratownictwa Medycznego reanimował 52-letniego mężczyznę. Nie udało się go uratować. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna zasłabł po zakończonym seansie - przekazała w rozmowie z "SE" podkomisarz Ewa Kołdys z mokotowskiej policji. Jak przekazała Ewa Kołdys, funkcjonariusze zajmują się teraz wyjaśnieniem okoliczności śmierci 52-latka. Źródło: "Super Express" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!