Wypadek koło Warszawy. Nowe informacje z Borzęcina

Oprac.: Marta Stępień
Stan 12-latka, potrąconego przez kierowcę w Borzęcinie Dużym pod Warszawą, jest dobry - przekazała policja. Do wypadku, w którym zginął rówieśnik nastolatka, doszło w piątek. - Chłopcy wracali ze sklepu i jechali sobie spokojnie chodnikiem na urodzinową imprezę zmarłego - mówił Polsat News brat potrąconego chłopca. Sprawca, 26-letni mężczyzna, w sobotę wieczorem został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Postawiono mu zarzuty.

W piątek w Borzęcinie Dużym pod Warszawą 26-latek pod wpływem wjechał bmw w grupę rowerzystów, znajdującą się na chodniku. Na miejscu zginął 12-latek. Jego rówieśnik został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR.
W sobotę policja przekazała więcej informacji na temat nastolatka.
Borzęcin Duży. Nowe informacje o zdrowiu 12-latka
Chłopiec jest w dobrym stanie, ma złamaną kość śródstopia w prawej nodze. - Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - podał mł. asp. Kamil Sobótka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
26-letni kierowca jeszcze w piątek został zatrzymany przez policję i trafił do izby wytrzeźwień. Od mężczyzny została pobrana krew do szczegółowej analizy.
W sobotę wieczorem mężczyzna wytrzeźwiał. Sąd w Pruszkowie zastosował trzymiesięczny, tymczasowy areszt wobec sprawcy - przekazał w rozmowie z PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba.
- Zarzuty postawione sprawcy wypadku w Borzęcinie Dużym dotyczą spowodowania wypadku śmiertelnego przez osobę kierującą pojazdem pod wpływem alkoholu - dodał rzecznik w niedzielę.
Lokalne media podają z kolei, że 12-latek, który zginął w wypadku, należał do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w pobliskiej jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej.
- Chłopcy wracali ze sklepu i jechali sobie spokojnie chodnikiem na urodzinową imprezę tego zmarłego 12-latka - mówił Polsat News Sebastian, brat potrąconego chłopca.
Dramat koło Warszawy. Nie żyje nastolatek
Z policyjnych ustaleń wynika, że 26-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem w trakcie wyprzedzania innego samochodu i potrącił dwóch 12-latków, którzy na rowerach poruszali się po chodniku. Według świadków bmw poruszało się z dużą prędkością.
Jeden z chłopców, mimo pomocy udzielonej przez innych kierowców oraz druhów z OSP, zmarł na miejscu. Jego rówieśnik został przetransportowany do szpitala na pokładzie śmigłowca LPR. Jak wówczas informowano, jego stan był ciężki.
26-letni kierujący miał prawie trzy promile w wydychanym powietrzu.
Jeszcze w piątek do późnych godzin wieczornych policjanci pod nadzorem prokuratury pruszkowskiej oraz biegłego z zakresu wypadków drogowych pracowali na miejscu zdarzenia.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!