- Musimy wspólnie się zastanawiać nad tym, jak przygotować się do jeszcze większej liczby pacjentów. Musimy wspólnie się zastanowić nad kwestią związaną z ewentualnym wprowadzeniem obostrzeń i powinniśmy być informowani przez rządzących, jaką strategię chcą przyjąć - dodał. Rafał Trzaskowski apeluje W ocenie prezydenta Warszawy obecnie "bez klarownej strategii, tylko z pomysłami, aby organizować kolejne miejsca covidowe w szpitalach miejskich, można doprowadzić do tak samo trudnej sytuacji, jak przy poprzednich falach covidu". Rafał Trzaskowski podkreślił, że w Warszawie będzie potrzebny szpital tymczasowy, "żeby radzić sobie z przyrostem pacjentów". - O to także apelujemy - oznajmił. Konstanty Radziwiłł: Absurdalny apel Do tej wypowiedzi odniósł się wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, który uważa taki apel za absurdalny, gdyż na Mazowszu działa już 5 takich placówek i uruchamiane są kolejne. "A przede wszystkim wyznaczony jako tymczasowy w stolicy Szpital Południowy od dwóch tygodni nie przyjmuje nowych pacjentów i działa w połowie swojego potencjału (110 łóżek na 300). Natomiast Miasto nie jest w stanie określić końcowego terminu naprawy instalacji tlenowej" - zaznaczył. Szpital Praski dla chorych na COVID-19 Wiceprezydent Renata Kaznowska podkreśliła, że władze stolicy oczekują "deklaracji ze strony ministerstwa zdrowia, przy jakiej liczbie zachorowań zostanie otwarty szpital tymczasowy". Kaznowska zapowiedziała, że Szpital Praski - zgodnie z decyzją ministra zdrowia - jest przygotowywany do przyjmowania pacjentów covidowych.Prezes Szpitala Praskiego Andrzej Golimont zapewnił, że placówka będzie gotowa na przyjęcie określonej liczby pacjentów. Zaznaczył jednocześnie, że szpital nie jest "w stanie przyjąć 270 pacjentów "czysto covidowych", ani pacjentów z ciężką niewydolnością układu oddechowego", bo nie ma odpowiednio wydolnej instalacji tlenowej, ani zespołu lekarskiego. Mister Zdrowia zdecydował, że Szpital Praski ma być szpitalem dla pacjentów z COVID-19 i przygotować do 7 listopada 142 łóżka dla chorych na COVID-19, w tym 5 łóżek intensywnej terapii. Od 8 do 14 listopada mają to być 204 łóżka, w tym 12 łóżek intensywnej terapii, a od 15 listopada do odwołania w Polsce stanu epidemii 271 łóżek, w tym 22 łóżka intensywnej terapii.Władze Warszawy odwołały się od tej decyzji. Sprawa Szpitala Praskiego. Wojewoda komentuje Wojewoda mazowiecki skomentował również sprawę Szpitala Praskiego. "Zaskoczenie władz Warszawy decyzją dla Szpitala Praskiego jest niezrozumiałe biorąc pod uwagę fakt, że to z inicjatywy Wiceprezydent R. Kaznowskiej ta placówka była wskazana jako szpital tzw. covidowy, o czym jasno wskazywała w korespondencji" - zaznaczył wojewoda. Nawiązał też w tym kontekście do awarii instalacji tlenowej w Szpitalu Południowym. "Taka sytuacja zaburza zabezpieczenie medyczne pacjentów z COVID-19 w Warszawie, dlatego tym bardziej dziwi niechęć do uruchamiania kolejnych łóżek covidowych w innych placówkach" - powiedział Konstanty Radziwiłł. W komunikacie wojewody napisano, że wszystkie szpitale objęte decyzją zorganizowania "miejsc covidowych" wyznaczane są na II poziomie zabezpieczenia - dając tym samym możliwość przyjmowania pozostałych pacjentów z innymi schorzeniami, tak, aby została zachowana ciągłość realizacji świadczeń medycznych. "Ponadto, zgodnie z wytycznymi, wszystkie pozostałe placówki zobowiązane są do gotowości przyjęcia pacjentów z różnymi schorzeniami, którzy mają jednocześnie potwierdzony COVID-19" - dodano. Jak zaznaczył wojewoda "na zabezpieczenie medyczne dla pacjentów z COVID-19 musimy patrzeć jako system obejmujący całe województwo". Tłumaczył, że "łóżka dla pacjentów covidowych są uruchamiane stopniowo, tak, aby jak najdłużej zapewnić możliwość hospitalizacji dla pacjentów z innymi schorzeniami". "Nie możemy pozwolić sobie na to, aby łóżka stały puste - stąd decyzje muszą być wydawane na bieżąco" - powiedział Radziwiłł dodając, że nie obowiązuje w tym przypadku żadna rejonizacja i każda placówka powinna przyjmować pacjentów, niezależnie skąd pochodzi. "Tymczasem władze Warszawy formułują skandaliczne wypowiedzi, że w warszawskich szpitalach znajdują się pacjenci głównie spoza Warszawy. Otrzymywaliśmy też sygnały, że pacjenci spoza Warszawy nie byli przyjmowani np. w Szpitalu Południowym" - podkreślił wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.