Szymon F. usiłował zabić pracownika. Usłyszał wyrok

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Na karę 12 lat więzienia skazał w piątek sąd Radomiu pracodawcę z Mazowsza, Szymona F., który - według prokuratury - wspólnie ze swoim współpracownikiem Mateuszem R. usiłował zabić 23-letniego pracownika domagającego się wypłaty pensji. Mateusz R. został skazany na 10 lat więzienia.

Szymon F.
Szymon F.Michał WalczakPAP

Próbowali zabić pracownika

Na karę 12 lat więzienia sąd skazał pracodawcę z Mazowsza, Szymona F., który - według prokuratury - wspólnie ze swoim współpracownikiem Mateuszem R. usiłował zabić 23-letniego pracownika Dominika B. domagającego się wypłaty pensji. Mateusz R. został skazany na 10 lat więzienia.

Poszkodowany Dominik B. wychodzi z sali rozpraw w RadomiuMichał WalczakPAP
Oskarżony Szymon F. (C) na sali sądu w RadomiuMichał WalczakPAP
Oskarżony Szymon F. (C) na sali sądu w RadomiuMichał WalczakPAP
Oskarżony Szymon F. (C) na sali sądu w RadomiuMichał WalczakPAP
Oskarżeni Mateusz R. (P) i Szymon F. (2L) na sali sądu w RadomiuMichał WalczakPAP
Oskarżony Mateusz R. na sali sądu w RadomiuMichał WalczakPAP
Sędzia Jerzy Kosiela przewodniczy rozprawie w RadomiuMichał WalczakPAP
Oskarżony Mateusz R. na sali sądu w RadomiuMichał WalczakPAP
Oskarżony Mateusz R. na sali sądu w RadomiuMichał WalczakPAP
Oskarżony Szymon F. (C) na sali sądu w RadomiuMichał WalczakPAP

Sąd zasądził też na rzecz pokrzywdzonego zadośćuczynienie za krzywdę w wysokości 150 tys. zł, które oskarżenia mają zapłącić solidarnie. Prokuratura domagała się dla obydwu oskarżonych kar 25 lat pozbawienia wolności. Oskarżyciel posiłkowy wnioskował o 25 lat więzienia dla pracodawcy i 12 lat więzienia dla jego współpracownika. Wniósł także o zasądzenie na rzecz pokrzywdzonego zadośćuczynienia w wysokości 500 tys. zł, które solidarnie mieliby zapłacić obaj oskarżeni.

Obrońca oskarżonego pracodawcy dowodził, że żadne dowody nie wskazują na związek Szymona F. ze sprawą i wnosił o jego uniewinnienie. Według adwokata oskarżonego Mateusza R., nie miał on zamiaru zabójstwa, a jedynie chciał dokonać obrażeń ciała u swej ofiary. Dlatego m.in. obrońca wnioskował o zmianę kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, co wiązałoby się z łagodniejszą karą dla Mateusza R. Obrońca domagał się też niższego zadośćuczynienia - w wysokości 50 tys. zł.

Szymon F. nie przyznał się do winy

24-letni obecnie mieszkaniec Katowic Dominik B. pracował na czarno w firmie budowlano-remontowej na Mazowszu. Gdy nie mógł wyegzekwować wypłaty od pracodawcy, zagroził, że doniesie do Państwowej Inspekcji Pracy, iż szef zatrudnia pracowników na czarno. Wówczas pracodawca wraz z innym pracownikiem wywiózł go do lasu w okolicach Grójca. Tam - zgodnie z ustaleniami prokuratury - brutalnie go pobili i okaleczyli, przysypali ziemią i uciekli, myśląc, że nie żyje.

Poszkodowany resztką sił dotarł do krajowej "siódemki", gdzie znaleźli go kierowcy. Mężczyzna miał liczne rany cięte głowy i karku oraz połamane i pokaleczone cztery palce.

Właściciel firmy budowlanej Szymon F. nie przyznał się do winy. Powiedział śledczym, że nie ma nic wspólnego z brutalnym pobiciem Dominika B. Według niego to Mateusz R. miał zrobić krzywdę 23-latkowi. Szymon F. zeznał, że był świadkiem ich kłótni w aucie.

22-letni Mateusz R. przyznał się w sądzie do winy i przeprosił Dominika B. za doznane szkody. Według Mateusza R. to Szymon F. zaplanował zemstę i kazał Szymonowi R. zadać pokrzywdzonemu ciosy przygotowanym wcześniej tasakiem.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na