Strzały na komendzie w Warszawie. "Oddane przez funkcjonariusza"
Dwa strzały oddane przez jednego z funkcjonariuszy padły w budynku komendy policji na warszawskim Gocławiu. W pomieszczeniu, w którym doszło do zdarzenia, miały w tamtym czasie przebywać inne osoby. Jak jednak zapewnia rzeczniczka komendy, nikomu nic się nie stało.

Zdarzenie miało miejsce w środę przed południem w budynku należącym do Komendy Rejonowej Policji VII przy ul. Umińskiego na warszawskim Gocławiu. Za sprawą jednego z funkcjonariuszy padły tam dwa strzały.
Warszawa. Na komendzie na Gocławiu padły strzały
Jak przekazała podinsp. Joanna Węgrzyniak, rzeczniczka KRP VII, cytowana przez "Gazetę Wyborczą": - Mieliśmy do czynienia z incydentem, w wyniku którego padły dwa strzały, oddane przez funkcjonariusza. Jak dodała, nikomu nic się nie stało.
Rzeczniczka podkreśliła też, że na miejscu prowadzone są czynności wyjaśniające pod nadzorem Komendy Stołecznej Policji, a wcześniej doszło do oględzin. Następnie zgromadzone materiały mają zostać przekazane do prokuratury i Biura Spraw Wewnętrznych.
Świadek: Strzał oddany w kierunku jednej z policjantek
Jak z kolei podaje na Facebooku Miejski Reporter, powołując się na słowa anonimowego świadka, strzały miały paść w pomieszczeniu, w którym w tamtym momencie przebywało czworo policjantów - w tym jeden, któremu wystrzeliła broń - oraz interesant.
Zgodnie z informacjami podanymi przez świadka, pierwszy nabój miał wystrzelić w kierunku jednej ze stojących w pobliżu policjantek, między jej nogi. Po tym, jak kobieta odskoczyła, padł drugi strzał. Następnie jeden z policjantów podbiegł i zabrał broń, oddalając się z nią w inny rejon komendy. Następnie broń pozostawiono do czasu przyjazdu techników.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!