- Poszkodowani są w stanie ogólnym dobrym, są przytomni, z objawami podtrucia, z niewielkimi poparzeniami. Trafili do szpitali na terenie Warszawy. Zostali przewiezieni przez cztery zespoły ratownictwa medycznego - mówił na antenie Polsat News mł. bryg. Karol Kroć. Pożar szpitala. "Z dużym prawdopodobieństwem" możemy mówić o podpaleniu Pożar wybuchł około godz. 4:30, a działania służb trwały około dwóch godzin. Konieczna była ewakuacja 50 pacjentów szpitala. - Zostali przeprowadzeni w inni rejon tego samego budynku, gdzie było bezpiecznie. Pożar na szczęście nie był wielki. Ograniczał się do jednego pomieszczenia - dodał strażak. Jak poinformował mł. bryg Kroć, "z dużym prawdopodobieństwem możemy mówić o podpaleniu". - Po rozpoznaniu okazało się, że przyczyną może być zaprószenie ognia przez jednego z pacjentów szpitala. To wymaga jeszcze sprawdzenia przez policję - podsumował.