Funkcjonariusze ustalili, że od kilku miesięcy kobieta przy użyciu komunikatora internetowego jest w kontakcie z "amerykańskim lekarzem", który ma brać udział w misji wojskowej w Jemenie. Z relacji kobiety wynikało, że jest on na pierwszej linii walk. Codziennie jego życie jest zagrożone i pragnie "wyrwać się" z tej wojny, właśnie do niej, do Polski. "Lekarz" poprosił o pieniądze - wysłała "Amerykański lekarz" zasugerował kobiecie, by zwróciła się do kwatery głównej amerykańskiej armii i napisała w jego sprawie list do generała, by ten zwolnił go z dalszej służby. Podał 50-latce adresy, pod które powinna skierować pisma. Mieszkanka Konstancina - Jeziorny zrobiła to, o co prosi ją mężczyzna poznany w sieci. W odpowiedzi otrzymała informację, że jej prośba zostanie uwzględniona, jednak musi wnieść opłatę tranzytową w wysokości 20 tysięcy złotych, co też uczyniła w lipcu. Policjanci ostrzegli przed przelewami - wysłała Już wtedy policjanci poinformowali ją, na czym polega oszustwo. Kobieta została zobowiązana do powstrzymania się od dokonywania dalszych przelewów i dostarczenia wszystkich informacji związanych z tym przestępstwem. Jednak niepomna ostrzeżeń 50-latka nadal utrzymywała kontakt z oszustem. Zmanipulowana kolejnymi informacjami przychodzącymi od "amerykańskiego lekarza" postanowiła dokonać kolejnego przelewu na przysłany jej numer konta. Tym razem nie skorzystała już z placówki bankowej w Konstancinie - Jeziornie i przyjechała do Piaseczna. Tu dokonała kolejnego przelewu, biorąc również kredyt. Dostał 56 tys. zł i zerwał Gdy w miniony weekend przekazała informację, że wysłała już pieniądze na podane konto, "amerykański lekarz" z nią zerwał. Kobieta straciła łącznie 56 tysięcy złotych. Policja podała szczegóły przestępstwa, by dotarł ostrzec jak najwięcej osób. Oszuści ciągle bowiem modyfikują swoje metody, wiedzą jak manipulować ofiarami.