- Rozpoczynamy prace nad mostem pontonowym. Mamy wybranego wykonawcę, jest podpisana umowa, kończymy procedury - poinformował w piątek na briefingu prasowym wiceprezydent stolicy Robert Soszyński. - Wchodzimy już na teren budowy, już zaczyna się utwardzanie gruntu - wyjaśnił. - Dzięki decyzji Wód Polskich, za którą bardzo dziękujemy, podpisano umowę o bezpłatnym użyczeniu rur, które funkcjonowały rok temu - podkreślił. - Wkrótce rozpocznie się transport rur. Most ma działać do końca listopada, wtedy powinien być gotowy nowy, alternatywny przesył - podała na Twitterze rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka. Pierwszy etap Soszyński przypomniał, że most pontonowy to pierwszy, najpilniejszy etap prac miasta i Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w celu usunięcia skutków awarii przesyłu ścieków. Jego cel to jak najszybsze wstrzymanie zrzutu ozonowanych ścieków do Wisły. Wiceprezydent stolicy podkreślił jednocześnie, że współpraca z Wojskiem Polskim układa się bez zarzutu. - Wkrótce wszyscy zobaczymy roboty przygotowawcze: zestawianie mostu. Początek we wtorek, koniec w czwartek. Wtedy gotowy most będzie czekał na prace technologiczne - wskazał wiceprezydent. Wiceprezydent poinformował również, że równolegle Warszawa i MPWiK pracują nad alternatywnym przesyłem w przewiercie pod dnem Wisły. - Finalizujemy rozmowy, które pozwolą nam określić wykonawcę. To bardzo poważna robota inżynierska. Za pomocą przewiertu będą układane rury ok. 10 m pod dnem Wisły. Układ ten przejmie przesył ścieków, gdy zostanie rozebrany most - przypomniał wiceprezydent Warszawy. Praca na wiele miesięcy Jak dodał, praca nad samym, wyłączonym dziś z użytkowania tunelem jest rozpisana na wiele miesięcy: najpierw będzie to staranne oczyszczanie tunelu i praca ekspertów, potem ustalanie przyczyn i ewentualna decyzja o naprawie. Wiceprezydent Soszyński przypomniał także, że ścieki ze zrzutu są cały czas ozonowane i oczyszczane mechanicznie, a woda w Wiśle nie zmienia swoich właściwości chemicznych. Do awarii układu przesyłowego transportującego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do położonej po prawej stronie Wisły oczyszczalni "Czajka" doszło w sobotę. Poprzednia awaria kolektorów, w efekcie której nieczystości płynęły do rzeki, miała miejsce rok temu, również pod koniec sierpnia.