Sprawa dotyczyła zdarzenia, do którego doszło przy Wybrzeżu Kościuszkowskim w Warszawie - dokładnie przy wejściu na nową kładkę pieszo-rowerową. Podejrzany zaatakował tam 20-latka, dwukrotnie strzelając do niego z pistoletu pneumatycznego. W efekcie mężczyzna stracił oko, co zostało zakwalifikowane jako ciężki uszczerbek na zdrowiu. - Od samego początku prowadziliśmy szeroko zakrojone działania w związku z poszukiwaniami podejrzanego - podkreślił oficer prasowy. W końcu policjanci z warszawskiego Śródmieścia zdecydowali się opublikować wizerunek 16-latka. Jak tłumaczy sierż. szt. Jakub Pacyniak, dwa dni później poszukiwany dobrowolnie zgłosił się do organów ścigania. Towarzyszył mu obrońca. Warszawa. 16-latek postrzelił 20-latka - Zatrzymany przyznał się do winy, lecz nie był w stanie wskazać powodów swojego zachowania - mówił oficer prasowy sierż. szt. Pacyniak, dodając, że spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu to nie jedyne przewinienie, za które odpowie teraz nieletni. - Zostanie także pociągnięty do odpowiedzialności za kierowanie gróźb w stronę osoby, która towarzyszyła poszkodowanemu 20-latkowi - tłumaczy. Policja zgromadziła już w tej kwestii materiał dowodowy w postaci nagrań. Po zatrzymaniu przez policję 16-latek trafił do Policyjnej Izby Dziecka. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny. - Na ten moment sąd nie wydał jeszcze decyzji, czy wobec zatrzymanego podjęte zostaną środki zapobiegawcze - mówi Jakub Pacyniak. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!