Matura 2017: Język polski, poziom podstawowy [ARKUSZ I ROZWIĄZANIA]
Podczas pierwszego dnia egzaminów maturalnych 2017 maturzyści zmierzyli się z językiem polskim. O godz. 9:00 napisali egzamin z języka polskiego na poziomie podstawowym, a o godz. 14:00 część maturzystów zaczęła pisać język polski na poziomie rozszerzonym. Publikujemy arkusz CKE z języka polskiego (poziom podstawowy) wraz z rozwiązaniami zaproponowanymi przez ekspertów.
Maturzyści relacjonowali, że wśród tematów do wyboru na poziomie podstawowym pojawiły się m.in. "Praca - pasja czy obowiązek" na podstawie "Ziemi, planety ludzi" Antoine'a de Saint-Exupery'ego oraz analiza wiersza "Słyszę czas" Kazimierza Wierzyńskiego.
Abiturienci musieli też na poziomie podstawowym rozwiązać polecenia dotyczące przytoczonych w arkuszu tekstów. Wśród nich były m.in. fragment "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego i artykuł z "National Geographic" o wymierających językach.
Pisemna matura z języka polskiego na poziomie podstawowym składa się z dwóch części - maturzyści muszą rozwiązać test i napisać własny tekst. Mogą wybrać między napisaniem rozprawki a analizą tekstu poetyckiego.
Poniżej publikujemy arkusz z JĘZYKA POLSKIEGO NA POZIOMIE PODSTAWOWYM wraz z odpowiedziami zaproponowanymi przez ekspertów.
Uwaga, strona nie odświeża się automatycznie!
Schemat przykładowej rozprawki
1. Teza: praca wykonywana z pasją przestaje być obowiązkiem. Przy formułowaniu tezy można się odwołać do cytatu: "Tak wymagania i wyrzeczenia, które narzuca praca zawodowa, przeobrażają i wzbogacają świat".
2. Argumenty:
a) "Ziemia, planeta ludzi": praca pilota pocztowego - szczególnie w początkach lotnictwa, o czym opowiada autor - była wyzwaniem, przygodą, walką z żywiołami i własną słabością; praca, która nie ma nic wspólnego z rutyną, nie może znudzić; zawód pilota łączy w sobie przyjemność (dla pilota) i użyteczność (dla korzystających z jego usług); porównanie opowieści starszego kolegi o "bajecznym świecie pełnym sideł, zasadzek" z relacją samego autora o subiektywnym postrzeganiu warunków lotu przez pasażerów i pilota (kontrast pomiędzy wrażeniami osób korzystających z jego pracy i pilota wykonującego swoją pracę); bycie lotnikiem rozszerza postrzeganie i wzbogaca doznania, ale też zmusza do rozwagi;
b) "Lalka": praca w sklepie stanowi dla Ignacego Rzeckiego treść życia, o czym dowiadujemy się nie tylko z "Pamiętników starego subiekta", ale też z innych fragmentów powieści; Rzecki angażuje się całkowicie - od aranżacji wystaw po troskę o jak najstaranniejsze obsłużenie klienta bez względu na jego status społeczny czy materialny lub jego zachowanie; jest strażnikiem tradycji i obyczaju, jest też ucieleśnieniem etyki zawodowej (zysk jest, owszem, ważny, ale nie najważniejszy; o podobnym podejściu do biznesu można przeczytać w reportażu książkowym "Sześć pięter luksusu" C. Łazarewicza o najsłynniejszym warszawskim domu towarowym braci Jabłkowskich); poświęca się całkowicie, ale mimo to ma czas na refleksje, np. o naturze ludzkiej przy ustawianiu w witrynie nakręcanych zabawek; nie można też zapominać, że u źródeł takiego zaangażowania leży nie tylko poczucie obowiązku, ale i przyjaźń z Wokulskim;
c) "Ludzie bezdomni": Joasia Podborska, chociaż jako zubożała szlachcianka podjęła się pracy z konieczności - była to częste wśród wykształconych dziewcząt w jej sytuacji, jako guwernantka pracowała także młodziutka Maria Skłodowska - jest swoim obowiązkom bardzo oddana; krytycznie odnosi się do osób niepracujących i/lub żyjących z pracy innych; jest ceniona i lubiana przez pracodawców i podopieczne, państwo Orszeńscy, uważają ją za przyjaciółkę domu; wprawdzie poświęca się dla osieroconych braci i utrzymuje na studiach jednego z nich (można porównać jej sytuację z sytuacją Denise z "Wszystkiego dla pań" E. Zoli), ale robi to bez poczucia bycia ofiarą; odczuwa za to boleśnie samotność i "bezdomność", na które Tomasz Judym nie stanowi lekarstwa; to raczej praca wybrała ją, nie ona pracę, zwłaszcza że zawód guwernantki był jednym z niewielu dostępnych wówczas dla kobiet z jej sfery; chociaż oddana pracy, nie jest z tego powodu szczęśliwa, marzy o własnym domu i założeniu rodziny.
3. Potwierdzenie tezy: im większą praca sprawia satysfakcję, tym mniej przykry jest obowiązek jej wykonywania. Mieć pracę, która równocześnie jest pasją, to szczęście, które nie każdemu jest dane. Z im większą radością się pracuje, tym lepiej wykonuje się swoje obowiązki. Bardziej ekscytujący wydaje się nam zawód pilota niż subiekta czy guwernantki, ale przygody można przeżywać i wzruszeń doświadczać w każdych warunkach, w zależności od temperamentu i podejścia do życia.
Przykładowy plan analizy wiersza:
1. Teza interpretacyjna: czas jest zjawiskiem nieludzkim. Chodzi o dosłowne i metaforyczne znaczenia słowa "nieludzki": czas wymyka się ludzkiemu rozumieniu, równocześnie będąc okrutnym w swym nieubłaganym upływie, przemijaniu.
2. Argumenty:
- podmiot liryczny tylko w nocy - więc we względnej ciszy i spokoju, z dala od zgiełku codzienności - doznaje poczucia, że słyszy czas; próbuje go upersonifikować, żeby zadać mu ważne pytania;
- podmiot liryczny pyta czas, dokąd go goni (po trosze utożsamiając czas z losem) - jest to w istocie fundamentalne pytanie o cel i sens życia; można tu odwołać się do biografii poety, jego doświadczeń emigranckich przy interpretacji wersów "Przez tyle świata, tyle miast,/ Ciągle zmieniam adresy,/ Gubię zapiski i rękopisy,/ Nie wiem gdzie mieszkam/ I nie wiem jak długo";
- podmiot lityczny bawi się znaczeniem słów, używając gry językowej do przekazania trudnych prawd o przypadkowości ludzkiej egzystencji: "Bo to wszystko tymczasem,/ Wszystko w międzyczasie";
- czas nie tylko nie odpowiada, ale - jak stwierdza bohater wiersza - w ogóle go nie goni, "czeka spokojnie", aż podmiot liryczny przeminie, ponieważ człowiek żyje właśnie w "międzyczasie" między początkiem a końcem, narodzinami i śmiercią; życie ludzkie jest tylko epizodem, czas - czwarty wymiar Einsteina - trwa niezależnie.
3. Potwierdzenie tezy: "Jest to czas w który nie mogę wkroczyć,/ Któremu nie mogę się sprzeciwić,/ Do którego nie należę,/ A który jest wszystkim" - pisze podmiot lityczny w ostatnich wersach. Możemy - a nawet musimy doświadczyć upływu czasu, ale nie możemy doświadczyć samego czasu. Możemy obserwować objawy przemijania, ale nie widzimy samego sprawcy przemijania - czasu. Nic nie uwolni nas od tyranii czasu, której przez całe życie ulegamy, a sami nie mamy na czas żadnego wpływu. Jest niezależny od nas, obiektywny jak śmierć i przez to okrutny.
Rozwiązania z języka polskiego na poziomie rozszerzonym pojawią się na portalu Interia po godz. 19:00.
Matura 2017
Bądź na bieżąco z Interią! Zajrzyjcie do naszego raportu specjalnego z arkuszami i odpowiedziami Matura 2017
Zapraszamy również do śledzenia nas na Facebooku: Interia Matura, gdzie publikujemy wskazówki i materiały, które pomogą wam w przygotowaniach do tegorocznej matury.