Pod koniec stycznia 25-letnia kobieta pozostawiła w miejscowym pogotowiu opiekuńczym czterech swoich synów, oznajmiając, że nie może się już nimi opiekować i chce zostawić ich w placówce. Najmłodszy z chłopców ma rok, najstarszy - niespełna sześć lat. Miasto Tarnów rozpoczęło poszukiwanie domu dla rodzeństwa - matka zostawiła ich bowiem w ośrodku przeznaczonym dla starszych dzieci i młodzieży od 10. do 18. roku życia. Jak poinformowała w środę zastępca prezydenta miasta Dorota Krakowska, udało się znaleźć odpowiedni dom dla chłopców, którzy - co stanowiło priorytet - nie zostaną rozdzieleni. Sąd wydał już postanowienie w tej sprawie i w czwartek bracia trafią pod opiekę rodziny z okolicznej miejscowości. Dzięki niewielkiej odległości od Tarnowa, będą mogli spotkać się z biologicznymi rodzicami, którzy również otrzymają wsparcie i pomoc. "Dzieci spotkały się już z nową rodziną - wzajemnie się zaakceptowali. Chłopcy przygotowywani są do zmiany miejsca zamieszkania pod nadzorem psychologa. Obecnie bowiem przebywają w placówce, w której mają wychowawców, i do życia w której już się przyzwyczaili. Teraz zmienią środowisko rodzinne" - wyjaśniła zastępca prezydenta. Zajmie się nimi zawodowa rodzina zastępcza Osoby, które zaopiekują się braćmi, to zawodowa rodzina zastępcza. "Rodzice zastępczy są po przeszkoleniu, ze wszystkimi kwalifikacjami. Oboje pracują, więc jedna osoba musiała zrezygnować z pracy zawodowej - zrobiła to pani, której przysługuje urlop macierzyński, ponieważ będzie zajmowała się rocznym dzieckiem" - powiedziała Krakowska. Wiceprezydent przyznała, że chęć opieki wyraziło wiele rodzin, ale większość z nich nie miało statutu rodziny zastępczej, a nawet nie wyraziło chęci odbycia szkolenia. Jednak - jak zaznaczyła - cała sprawa ma także pozytywny aspekt, ponieważ trzy rodziny z Tarnowa wyraziły chęć odbycia kursu, by w przyszłości pomagać dzieciom w trudnych sytuacjach życiowych - od marca rozpoczną one szkolenia. W Tarnowie jest 70 rodzin zastępczych różnego typu, w których wychowywanych jest w sumie 93 dzieci - to cztery zawodowe rodziny zastępcze, w których jest 14 dzieci, 38 rodzin spokrewnionych, w których wychowuje się 43 dzieci, 28 rodzin zastępczych niezawodowych, sprawujących opieką nad 36 dziećmi. Zastępca prezydenta miasta podkreśliła, że w placówkach opiekuńczo-wychowawczych jeszcze około 30 dzieci i młodzieży w wieku od 10 do 18 lat czeka na rodzinę zastępczą, która stworzy im dom.