Policjanci przymykają oko na nie zapięte pasy, spalone żarówki czy nieznaczne przekroczenie dozwolonej prędkości. Na brak mandatu nie mogą jednak liczyć ci, którzy bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego - na przykład przejeżdżają na czerwonym świetle. Takie traktowanie kierowców przez policjantów "drogówki" ma obowiązywać w Krakowie w każdy ostatni weekend miesiąca, ale tylko do marca. Mimo iż wypadków w Krakowie jest mniej, to i tak poważnych zdarzeń w ubiegłym roku było prawie 1500. Zginęło w nich 40 osób.