Jerzy Polaczek odwiedził w czwartek Myślenice. - To pierwsza z wizyt, jakie planuję we wszystkich regionalnych oddziałach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - wyjaśnił powody swojej obecności. Przybył tam, aby z bliska przyjrzeć się opóźniającej się budowie ekspresowego odcinka "zakopianki". GDDKiA oficjalnie przyznaje już, że Mota-Engil zajmująca się budową nowej "zakopianki" nie skończy inwestycji na czas. - Mimo że firma przyspieszyła prace w ostatnich tygodniach, nie widzę już szans na dotrzymanie terminu. Oddanie drogi będzie możliwe dopiero w następnym roku - mówił Zbigniew Rapciak, dyrektor małopolskiego oddziału GDDKiA. Warto przypomnieć, że Mota-Engil złożyła ostatnio do GDDKiA nowy harmonogram, z którego wynika, że opóźnienie wyniesie siedem miesięcy. Przed rozpoczęciem budowy firma nie miała odpowiedniej liczby maszyn potrzebnych do prac przy dwupasmówce. Kupiła je za zaliczki wpłacone przez GDDKiA w ramach kontraktu. Na plac budowy weszła około trzech miesięcy później, niż planowała. Minister Polaczek zapowiedział, że nie dopuści, aby Mota-Engil uniknęła kar finansowych za niedotrzymanie terminu ukończenia budowy ekspresowej trasy. - Najwyższy czas skończyć z sytuacjami, gdy wykonawca jest bezkarny, a państwo bezradne. Liczę na to, że będzie to sprawa precedensowa i następne przetargi na budowę autostrad wyłonią bardziej rzetelnych wykonawców niż Mota - stwierdził Polaczek. - Już teraz Mota wpłaciła na nasze konto ok. 4 mln zł kar za opóźnienie pierwszego etapu budowy - stwierdził dyrektor Rapciak. Dodał, że nie ma mowy o negocjowaniu wysokości kar, bo sposób ich naliczania jest określony w kontrakcie. Zdaniem Rapciaka toczące się obecnie rozmowy z Mota oraz kary finansowe na nią nałożone wystarczą, by dokończyła inwestycję. - Nie ma sensu zrywanie teraz z nią umowy, bo wyłonienie nowego wykonawcy spowodowałoby co najmniej roczne opóźnienie dokończenia budowy, gdy tymczasem grozi nam półroczne - tłumaczył Rapciak. Zapewniał również, że Mota nie wycofa się z budowy. Wyjaśniła się również sprawa nierealnych zapowiedzi premiera Kazimierza Marcinkiewicza, które padły podczas jego wizyty w Tarnowie. Marcinkiewicz obiecał tam, że już w 2008 roku zostanie ukończony odcinek autostrady A4 Kraków - Tarnów. Według dyrektora GDDKiA Zbigniewa Kotlarka stanie się to najwcześniej w 2009 roku. - Premier podał datę ukończenia budowy autostrady A4 między Krakowem a Szarowem. Na pozostały odcinek do Tarnowa musimy zdobyć jeszcze decyzję środowiskową - wyjaśnił Zbigniew Kotlarek.