Ukradł opla, ubrania i smartwatcha. "Był przebrany w kościelne szaty"

Oprac.: Sebastian Przybył
Przebieraniec z Mołdawii ukradł opla, ubrania 21-latka oraz smartwatcha, po czym udał się do kościoła, żeby zmienić ubrania na szaty księdza. Zamojscy policjanci zatrzymali nietypowego włamywacza, który okazał się być pod wpływem narkotyków. Za swoje wybryki 24-latek odpowie przed sądem.

Zamojscy policjanci zostali wezwani do jednego z kościołów na Zamojszczyźnie, gdzie pewien młody mężczyzna został tam nakryty przez proboszcza, będąc przebranym w kościelne szaty. Duchowny szybko dostrzegł 24-latka, kazał mu zdjąć ubranie oraz wyjść ze świątyni.
To właśnie nieopodal kościoła policja ujęła mężczyznę.
Zamość: Przebieraniec złapany w kościele. Ukradł samochód, ubrania i smartwatcha
Jak się okazało, 24-latek to obywatel Mołdawii. Przebieraniec swoje ciuchy, pieniądze i dokumenty pozostawił w puszce na ofiary dla potrzebujących.
Policja ustaliła również, że mężczyzna przyjechał pod kościół oplem, którego wcześniej ukradł spod jednego z bloków w pobliskim Łabuniu. Mołdawianin wykorzystał moment, ponieważ 31-letni właściciel pozostawił samochód przed budynkiem z kluczykami w stacyjce.
Jeszcze wcześniej 24-latek dokonał innej kradzieży - w chwili nieuwagi młody mężczyzna zakradł się do domu 55-latki. Gdy tylko kobiet dostrzegła intruza, niezwłocznie go wyprosiła. Nie zauważyła jednak, że Mołdawianin - podobnie jak w kościele - zdążył przebrać się w ciuchy jej 21-letniego syna oraz przywłaszczyć jego smartwatcha.
24-letni Mołdawianin był pod wpływem narkotyków
Służby ustaliły, że przebieraniec przebywał w okolicy przejazdem, a w trakcie popełnionych czynów był trzeźwy. - Wynik pozytywny dał natomiast test na obecność narkotyków - podkreśliła st. asp. Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Jak przekazała funkcjonariuszka, dalsze badania krwi wykażą, czy mężczyzna znajdował się pod wpływem środków odurzających, gdy prowadził skradzionego opla.
W związku z kradzieżą samochodu, ubrań i smartwatcha 24-latek usłyszał zarzuty, za które grozi kara do pięciu lat więzienia.
- Sąd Rejonowy w Zamościu przychylił się do wniosku policji oraz prokuratury i zastosował wobec niego tymczasowy areszt - dodała Szewczuk.