Do końca sierpnia sąd przedłużył areszt wobec 17-letniego Daniela G., podejrzanego o zabójstwo 16-latka w centrum Zamościa pod koniec lutego bieżącego roku. Śledczy czekają obecnie m.in. na opinię psychiatryczną głównego podejrzanego w sprawie śmiertelnego pobicia. Zamość. Ruch prokuratury w sprawie śmierci 16-letniego Eryka Do tragicznego zdarzenia doszło 28 lutego na ul. Piłsudskiego w Zamościu. Rówieśnicy mieli bić rękoma i kopać ofiarę po ciele. Sytuację zarejestrowały kamery monitoringu. Mimo udzielonej pomocy, nastolatek zmarł. 17-letniemu Danielowi G. śledczy przedstawili zarzut zabójstwa i udziału w pobiciu, argumentując, że z zebranych informacji wynika, że to właśnie on był osobą najbardziej agresywną w tym zdarzeniu i zadał ofierze kopnięcie w głowę, które skutkowało zgonem. Wobec 17-latka sąd zastosował trzymiesięczny areszt, tj. do 30 maja. - Sąd Okręgowy w Zamościu uwzględnił wniosek prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania Daniela G. na dalsze trzy miesiące, tj. do 27 sierpnia - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Anna Rębacz. Zapytana o trwające śledztwo przekazała, że prokuratura czeka aktualnie między innymi na opinię psychiatryczną i psychologiczną dotyczącą głównego podejrzanego. - Czekamy też na opinię z zakresu badań genetycznych odnośnie zabezpieczonych śladów krwi na obuwiu sprawców oraz opinię uzupełniającą z zakresu medycyny sądowej - powiedziała rzeczniczka. Śmiertelne pobicie 16-letniego Eryka. Głównemu podejrzanemu grozi 25 lat więzienia Po zdarzeniu pozostałych dwóch 16-latków: Szymon J. i Arkadiusz P., którzy podejrzani są o udział w pobiciu, umieszczono w schronisku dla nieletnich, a 16-letnią Gabrielę P. z zarzutem pomocnictwa - w ośrodku wychowawczym. Miesiąc temu Sąd Okręgowy w Zamościu uchylił wcześniejsze postanowienia wobec dwojga nieletnich po złożeniu zażaleń przez ich obrońców. Chodzi o 16-letnią dziewczynę i jednego z jej rówieśników. Obecnie przebywają na wolności. Zastosowano wobec nich tymczasowy nadzór kuratora sądowego. - Jestem zdruzgotana tą decyzją. Eryk sam się nie zabił - mówiła reporterce Polsat News mama chłopca po decyzji sądu. Na czwartek zaplanowano posiedzenie sądu dotyczące przedłużenia pobytu w schronisku wobec trzeciego z 16-latków. Głównemu podejrzanemu grozi do 25 lat więzienia. Tragedia z końca lutego wstrząsnęła opinią publiczną. Motywem było "rzekome rozpowszechnianie wiadomości o jednej z osób". Z relacji uczniów szkoły, do której uczęszczał Eryk ma wynikać, że chodziło informacje dotyczące 16-latki, która uczestniczyła w zdarzeniu. Pobicie miało być rodzajem zemsty.