Nick Cave w Polsce
Jutro we wrocławskiej hali ludowej na jedynym koncercie w Polsce wystąpi Nick Cave. Artyście będą towarzyszyć muzycy jego zespołu The Bad Seeds. Wrocławski koncert to część trasy europejskiej australijskiego artysty.
Zdaniem specjalistów będzie to jeden z najlepiej reżyserowanych koncertów. Wszystko tak bowiem zaplanowano tak, by światło współgrało z muzyką tworząc piękne "klimaty". Cave zaprezentuje między innymi swoje utwory pochodzące z najnowszej płyty "No more shall we part", nie zabraknie także największych przebojów - choćby z bardzo popularnej w Polsce płyty "Ballady Morderców".
Artysta zażądał od organizatorów ekskluzywnej limuzyny, telewizora (żeby oglądać mecze piłkarskie) i dwie butelki dobrej rosyjskiej wódki. - To nieduże wymagania jak na taką gwiazdę - powiedziała sieci RMF FM Marta Wnuczyńska, która przygotowuje wrocławski koncert. Nick Cave bardzo lubi bezpośredni kontakt z publicznością, bardzo często zachęca ludzi by wchodzili na samą scenę. Czasami artysta decyduje się na "skok" w publiczność zgromadzoną przed sceną i stamtąd wykonuje cześć piosenek. Koncert ma potrwać około dwóch godzin, choć wszystko zależy od reakcji publiczności. Niewykluczone, że potrwa dłużej.
Cave - piosenkarz, kompozytor, autor tekstów, członek grup The Birthday Party i The Bad Seeds od pierwszej płyty opowiada w swoich utworach o człowieku opętanym przez zło, ulegającym pokusie rozwiązania życiowych problemów za pomocą zbrodni. Cave nie ogranicza się do muzyki. Jest autorem zbioru pięćdziesięciu jednoaktówek, powieści "I oślica zobaczyła anioła". Występował w filmach Wima Wendersa. "Niebo nad Berlinem", i "Skrzydła pożądania".