Na wystawie można zobaczyć m.in. mapę przedwojennej Polski z zaznaczonymi miejscami egzekucji, zarówno po stronie okupowanej przez Niemcy, jak i ZSRR. Są portrety i biogramy polskich oficerów i przedstawicieli elit, którzy zginęli zamordowani w Katyniu i podczas akcji AB oraz zdjęcia wykonane podczas ekshumacji zwłok. Ekspozycja pokazuje też losy kilku rodzin, które stały się ofiarami obu okupantów, jak siostry Dowbór-Muśnickie - Janina zamordowana w Katyniu i Agnieszka rozstrzelana przez Niemców w Palmirach; czy rodzina Wnuków - Bolesław rozstrzelany podczas masowej egzekucji w Lublinie i Jakub, który zginął w Katyniu. Prezentowane na wystawie dokumenty pochodzą m.in. z Muzeum Katyńskiego, Archiwum Dokumentacji Mechanicznej, zbiorów kilkunastu muzeów, IPN oraz ze zbiorów prywatnych. - Te dokumenty ilustrują historię zbrodni i są świadectwem tego, jak te wydarzenia starano się wymazać, wykorzystać, użyć politycznie - mówił dziennikarzom dyrektor krakowskiego oddziału IPN prof. Ryszard Terlecki. - Po raz pierwszy zostały ze sobą zestawione zbrodnia hitlerowska i sowiecka. Chcemy pokazać, że działanie reżimów Hitlera i Stalina miało podobne efekty, obaj dyktatorzy dążyli do zniszczenia narodu polskiego lub zepchnięcia go do roli niewolników. Temu służyły masowe mordy na polskiej inteligencji, działaczach społecznych i politycznych, artystach, duchowieństwie - mówił komisarz wystawy Paweł Rokicki z Biura Edukacji Publicznej IPN. - W kontekście tej wystawy pojawia się pytanie, w jakim stopniu obaj okupanci ze sobą współdziałali. Od lat badacze próbują dociec, czy doszło do porozumienia przy realizacji tych zbrodni. My nie odpowiadamy wprost na to pytanie. Pozostawiamy to jako sprawę otwartą - zastrzegł Rokicki. Jak podkreślił, mimo że od tamtych zbrodni minęło ponad 60 lat, to dla Polaków wciąż sprawą honoru jest ustalenie wszystkich ofiar i odnalezienie miejsca ukrycia ich zwłok. Wystawa potrwa w Krakowie do 22 kwietnia. Potem trafi do Łodzi. W czasie "operacji katyńskiej" Sowieci zamordowali ok. 22 tys. osób. Szacuje się, że w trakcie akcji AB (Ausserordentliche Befriedungsaktion, nadzwyczajna akcja pacyfikacyjna) Niemcy rozstrzelali ok. 6,5 tys. Polaków.