Kim naprawdę jest Paul Potts?
Kopciuszek z Port Talbot, skromny sprzedawca telefonów, pracownik Tesco i klasowa "oferma" - tak było do "Britain's Got Talent". Później flesze, oklaski, podziw i wielki szacunek.
Paul Potts - 36-letni mieszkaniec walijskiego Port Talbot - jest tym typem człowieka, który wyróżnia się z tłumu. Przeciętnie ubrany, trochę szary i nijaki na pierwszy rzut oka.
"Sprzedawca telefonów stał się księciem i podbił Wielką Brytanię - a telewizja na chwilę zmieniła się w dobrą wróżkę" - pisze "Przekrój".
W programie "Brytania ma talent" oczrował jury i publiczność nietypowym, jak na ten rodzaj programu, utworem - arią z opery "Turandot".
, na same kursy wydał aż 12 tysięcy funtów" - jak pisze "Przekrój".
W chwili obecnej nadal pracuje w sklepie z telefonami, choć mógłby zarabiać na swoim wizerunku. Jego najbliższe plany? Spłata potężnych długów i nowe zęby. Kariera potem.