Po kilkugodzinnych negocjacjach z udziałem policyjnego psychologa, mężczyzna poddał się. Mężczyzna zdemolował dom, wybił szyby w dwóch radiowozach. W końcu zamknął żonę i dzieci w domu i groził, że wszystkich zabije. Policja zamknęła osiedlową ulicę. Pracę rozpoczął policyjny psycholog. Po trzech godzinach skłonił on mężczyznę do wyjścia z domu, wówczas obezwładnili go antyterroryści. Dzieciom nic się nie stało. Razem z matką jeszcze dziś trafią do schroniska pomocy społecznej. Mężczyzna jest w szpitalu na obserwacji.