Sprawę opisują "Nowości Dziennik Toruński". Dom seniora w Brzozówce (Kujawsko-Pomorskie) to prywatna placówka. Do zeszłego roku prowadziła ją Wiesława K. Ustalenia prokuratury oraz wyniki kontroli wojewody wskazują na to, że zimą 2020 roku oraz na początku 2021 roku dyrektor placówki działała z naruszeniem prawa. W listopadzie kobieta stanie przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Wiesława K. została oskarżona przez Prokuraturę Okręgową w Toruniu o nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, polegające na spowodowaniu zagrożenia epidemiologicznego. Sprawa dotyczy możliwego narażenia seniorów na zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Pandemia SARS-CoV-2. Proces byłej szefowej domu seniora Według prokuratury, którą cytują "Nowości", K. od 18 do 26 grudnia 2020 roku sama miała objawy typowe dla osoby chorej na COVID-19. Miała mieć kaszel, katar, złe samopoczucie, bóle głowy, utratę węchu i smaku. Tymczasem w tym samym okresie kobieta nie udała się na kwarantannę. Przychodziła do pracy i miała kontakt z pensjonariuszami, a nie stosowała podstawowych środków ochrony osobistej: maseczki i rękawiczek. Prokuratura zakwalifikowała ten czyn jako zagrożenie dla życia i zdrowia, ale spowodowane nieumyślnie. Przestępstwo to zagrożone jest karą do trzech lat więzienia. Kobieta odpowiadać będzie z wolnej stopy. Wyniki kontroli wojewody w Brzozówce: Zimno, brudno To jednak nie wszystko. Pokontrolny raport służb wojewody wykazał szereg nieprawidłowości w placówce. "Parter budynku, gdzie znajduje się pokój dziennego pobytu, był nieogrzany, termometr wskazał temperaturę około 11 stopni C, w pomieszczeniu było bardzo zimno" - brzmi raport. Wskazano także na brud w łazienkach i jednakowy jadłospis dla wszystkich pensjonariuszy, mimo że wśród nich były osoby chorujące na cukrzycę. "Z przedłożonej dokumentacji wynika, iż w placówce zatrudnione są dwie opiekunki, obie na pół etatu. Placówka nie zatrudnia pielęgniarki ani innych wskazanych w koncepcji osób" - podkreślono.