Zamiast hummerów może nasz tur
Polskie wojsko chce już w przyszłym roku wymienić wysłużone hummery w Afganistanie na nowe pojazdy - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Trumny na kółkach - tak wypowiadają się żołnierze o 120 hummerach, które polskie wojsko w Afganistanie dostało do Amerykanów. Nawet po dopancerzeniu podłogi nie gwarantują przeżycia po wybuchu miny-pułapki.
Jarosław Rybak.
- Hummer to nie jest pojazd zaprojektowany do ochrony przeciw minom. Amerykanie też chcą mieć lepsze - dodaje mjr Sławomir Lewandowski z Dowództwa Wojsk Lądowych.
Do przetargu, który zostanie ogłoszony w przeciągu najbliższych dni chce przystąpić 12 firm z Polski, RPA, Izraela, ze Szwajcarii, z USA i Austrii. Zdaniem ekspertów najciekawsze propozycje to: RG- 31 Mk5 firmy BAE Systems z RPA, Eagle IV produkowany przez szwajcarski MOWAG, wreszcie włoski Iveco DVD LMV.
- Te pojazdy spełniałyby nasze wymagania. Ale nie sądzę by ich producenci byli w stanie spełnić warunki tak szybkiej realizacji kontraktu - uważa ekspert od techniki wojskowej Grzegorz Hołdanowicz.
Faworytem w tej sytuacji jest tur produkowany przez prywatna firmę AMZ Kutno. Pojazd zaprezentowano podczas salonu przemysłu obronnego w Kielcach w sierpniu. Do tej pory wyprodukowano trzy tury. Nieoficjalnie mówi się, że pojazd ma kosztować ok. 200 tys. euro.
INTERIA.PL/PAP