Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Za śmierć Beksińskiego

Policja zatrzymała trzech mężczyzn w związku z zabójstwem Zdzisława Beksińskiego. Znany malarz zginął w poniedziałek w swoim mieszkaniu. Morderca zadał mu 17 ran ostrym narzędziem.

/Archiwum

Rzecznik komendanta stołecznego policji nadkomisarz Mariusz Sokołowski poinformował, że trwają przesłuchania mające na celu ustalenie czy zatrzymani brali udział w zbrodni i jaką pełnili rolę w całej sprawie.

Dzisiejsza "Rzeczpospolita" przedstawia pierwsze wyniki pracy powołanej do wyjaśnienia sprawy specjalnej grupy, składającej się z funkcjonariuszy wydziałów do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw.

Wszystko wskazuje na to, że malarz znał swojego zabójcę. Jego mieszkanie było bowiem świetnie chronione. Beksiński miał nawet zainstalowany wideofon, przez który sprawdzał, kto puka do drzwi. Nadto - jak pisze dziś z kolei "Gazeta Wyborcza" - malarz ludzi, których znał mniej, przyjmował w stroju oficjalnym, natomiast jego ciało znaleziono w bieliźnie. W związku z tym głównym wątkiem śledztwa jest w tej chwili poszukiwanie pewnej doskonale znanej artyście osoby.

Policja przypuszcza, że w mieszkaniu doszło do walki. Beksiński zginął od kilkunastu ran kłutych zadanych w klatkę piersiową. Ślady krwi były w trzech pokojach. Po zabójstwie oprawca przeciągnął ciało malarza na balkon, gdzie je znaleziono. W mieszkaniu nie było narzędzia zbrodni ani śladów plądrowania. Zabójca zabrał jedynie klucze i dokumenty Beksińskiego. W związku z tym wyklucza się motyw rabunkowy.

"Bardziej prawdopodobny jest motyw osobisty. Śledczy nie wykluczają, że mogło dojść do ostrej sprzeczki z jakimś nabywcą obrazu na tle finansowym" - mówi jeden z funkcjonariuszy.

Policjanci, biorąc pod uwagę m. in. samobójczą śmierć syna malarza, Tomasza, nie odrzucają w toku śledztwa nawet wersji pozornie nieprawdopodobnych. "Może to zabrzmi dziwnie, ale nie wykluczamy też skomplikowanego, upozorowanego na zabójstwa samobójstwa" - powiedział "Rz" zastępca komendanta głównego policji, gen. Eugeniusz Szczerbak.

INTERIA.PL/Rzeczpospolita

Zobacz także