. On wtrąca się do obsady stanowisk w agencjach przez ludzi z Samoobrony. Nasi działacze są tym zbulwersowani i chcą o tym wszystkim powiedzieć premierowi -- żali się . Jego zdaniem, łamie w terenie zasadę parytetu, która powinna obowiązywać koalicjantów. -- Mówi się, że ja zdominowałem wszystkie agencje, a to nieprawda. Wystarczy spojrzeć na województwo świętokrzyskie, region Gosiewskiego. Na tysiące ludzi pracujących w agencjach, tylko cztery są z rekomendacji Samoobrony. Ja nie chcę robić czystek, ale jakiś parytet musi być -- denerwuje się wicepremier. Z ustaleń tygodnika wynika, że współpraca w terenie to tylko jedno z zastrzeżeń, jakie Samoobrona ma do ministra Gosiewskiego. Kolejnym punktem spornym jest forsowany przez niego pomysł wpisania do konstytucji zakazu kandydowania do Sejmu dla osób skazanych prawomocnymi wyrokami. Według oficjalnej wersji, Samoobrona popierają tę inicjatywę. -- To świetny pomysł -- mówi minister w Kancelarii Premiera . -- Jesteśmy za, ale chcemy jasno napisać, za jakie przestępstwa nie będzie można kandydować a za jakie nie. Żeby nie było wątpliwości -- uściśla w rozmowie z "Wprost" Lepper. Spotkanie z klubem parlamentarnym Samoobrony odbędzie się jutro o godz. 20 w Sejmie.