Wosztyl: Potwierdzam zeznanie dot. podejścia TU-154M do wysokości 50 m

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Por. Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, którym 10 kwietnia 2010 r. na uroczystości w Katyniu lecieli dziennikarze, powiedział, że potwierdza zeznanie technika pokładowego Jaka-40 Remigiusza Musia dotyczące podejścia TU-154M do lotniska w Smoleńsku do wysokości 50 metrów.

Por. Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, fot. Tomasz Gzell
PAP

Zapytany wprost czy słyszał komendę wieży w Smoleński skierowaną do Tu-154M, aby samolot schodził na wysokość 50 metrów, odpowiedział: "Tak, słyszałem taką komendę. Wielokrotnie (to) powtarzałem podczas przesłuchań w prokuraturze".

Posiedzenie zespołu parlamentarnego zwołane zostało w związku ze śmiercią chorążego Remigiusza Musia, którym był jednym ze świadków w śledztwie smoleńskim.

Były technik pokładowy Jaka-40 utrzymywał, że kontroler z wieży w Smoleńsku zezwolił załodze prezydenckiego samolotu na zejście do wysokości 50 m. Z opublikowanego stenogramu wynika, że kontroler miał zezwolić na zejście do 100 metrów. Muś twierdził, że już po wylądowaniu Jaka-40, pozostał w kabinie i słyszał przez radio rozmowę między załogą Tu-154 a kontrolą lotów. Według niego również załoga Jaka dostała zgodę na zejście do 50 m. Jak-40 wylądował w trudnych warunkach, około godziny przed katastrofą prezydenckiego samolotu. Na jego pokładzie było kilkunastu dziennikarzy mających relacjonować uroczystości rocznicowe w Katyniu.

Szef zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy Antoni Macierewicz zapowiedział, że zespół wystąpi do szefa MSW i prokuratura generalnego by zapewnili "bezpieczeństwo fizyczne" por. Wosztylowi.

PAP
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na